Guardiola nie patrzy na potencjalną karę
Pep Guardiola podpisał kontrakt z Manchesterem City w 2016 roku. Obywatele pod jego dowództwem zdominowali Premier League, zdobywając sześć mistrzostwo Anglii, w tym cztery tytuły z rzędu 2020-2024. Dodatkowo po raz pierwszy w historii Hiszpan sprowadził na Etihad Stadium puchar Ligi Mistrzów oraz sięgnął po potrójną koronę. Natomiast w bieżących rozgrywkach urzędujący mistrzowie kraju zajmują drugie miejsce w tabeli i tracą jeden punkt do lidera – Liverpoolu.
Obowiązująca umowa byłego szkoleniowca FC Barcelony wygasa pod koniec czerwca przyszłego roku. Z tego powodu światowe media prześcigają się w najnowszych doniesieniach związanych z przyszłością emerytowanego pomocnika. Jako potencjalnych następców wymieniano Xabiego Alonso i Rubena Amorima. Serwis “The Athletic” sugeruje jednak, że Hiszpan wciąż może przedłużyć kontrakt do końca następnego sezonu. Osoby będące blisko klubu przekonują o zainteresowaniu Guardioli pełną dekadą pracy na Etihad. Dodatkowo jeśli klub zostanie uznany winnym w “procesie stulecia” (115 – aż tyle zarzutów dotyczących nieprawidłowości finansowych i łamania zasad Finansowego Fair Play ciąży na 10-krotnych mistrzach kraju), szkoleniowiec nie opuści go w potrzebie. Byłoby to po części wyrazem buntu, a po części niechęci do wyjazdu z miejsca, które pokochał. Pep ma również zwracać uwagę na głód jego zawodników i pragnienie tych, którzy są wyżej w hierarchii, aby dorównać własnemu pragnieniu ciągłego doskonalenia. Sytuacja ma się wyjaśnić w nadchodzących tygodniach.