Paweł Dawidowicz zawodzi ostatnio w reprezentacji
Paweł Dawidowicz miał kiedyś potencjał na zostanie klasowym obrońcą. 29-latek jest regularnie powoływany do kadry, gra w Serie A, ale nie osiągnął takiego poziomu, na jaki wskazywałyby jego predyspozycje.
Dawidowicz już w wieku 19 lat wyjechał do portugalskiej Benfiki. Wydawało się, że to może być przełomowy moment w karierze stopera. Klub z Półwyspu Iberyjskiego nie zdecydował się jednak zatrzymać zawodnika. Wychowanek Sokoła Ostróda szukał gry w Niemczech i we Włoszech, gdzie występuje do dziś.
Ostatnie miesiące w reprezentacji Polski nie są zbyt pomyślne dla Dawidowicza. Obrońca zaprezentował się dość słabo na Euro 2024. W niedawnym meczu z Chorwacją (3:3) również popełnił duży błąd, który kosztował drużynę stratę bramki.
Mateusz Borek przypomina dobry występ Pawła Dawidowicza
Mateusz Borek w programie “Bajerka o futbolu” nie krytykuje jednak 29-latka. Wskazuje za to, że odegrał on fundamentalną rolę w spotkaniu, które zadecydowało o awansie Polski na Euro 2024. Dziennikarz dodaje, że wpływ na chimeryczną formę Dawidowicza ma też kruche zdrowie.
– Dostałem w łeb od Internetu, ale twierdzę, że nie byłoby awansu na Euro gdyby nie Dawidowicz. Był dla mnie topowym zawodnikiem meczu w Cardiff z Walią. Ale nie da się zrobić kariery we współczesnej piłce jak nie masz zdrowia – przyznał Mateusz Borek.
Warto przypomnieć, że Paweł Dawidowicz faktycznie często ma problemy zdrowotne. Praktycznie w każdym z ostatnich kilku sezonów środkowy defensor miał mniejszy lub większy uraz. W sezonie 2021-22 na przykład zerwał więzadła krzyżowe. Pauzował wtedy prawie pięć miesięcy.
Cały program do obejrzenia poniżej.