Polacy próbowali, ale to Portugalczycy strzelali. Pierwsza połowa z dwoma golami
Starcie z Portugalią było pierwszym meczem domowym w tegorocznej Lidze Narodów. Michał Probierz zdecydował się wystawić w podstawowym składzie absolutnego debiutanta – Maxiego Oyedele, który jeszcze do niedawna trenował w jednym klubie z grającym dziś naprzeciwko niego Bruno Fernandesem. Przed meczem odbyło się oficjalne pożegnanie Wojciecha Szczęsnego i Grzegorza Krychowiaka z reprezentacją.
W pierwszych minutach Polacy odważnie grali i pokazali, że nie zamierzają się tylko bronić. Nie przełożyło się to na konkretne sytuacje. W 11. minucie w kierunku bramki Polaków uderzał Cristiano Ronaldo, jednak piłka trafiła w poprzeczkę. Trzy minuty później kapitalną okazję miał Bruno Fernandez. Zawodnik Manchesteru United oddał strzał z dystansu, jednak świetnie w bramce pokazał się Łukasz Skorupski, który sparował piłkę na korner.
W 19. minucie do gry ponownie weszli Polacy. Piotr Zieliński świetnie wypatrzył Roberta Lewandowskiego. W ostatniej chwili wybili Portugalczycy. Chwilę później blisko bramki był Karol Świderski, jednak po rzutce Walukiewicza uderzył minimalnie obok słupka.
Portugalczycy w 26. minucie wyprowadzili zabójczą akcję i prowadzili 1:0. Neves dośrodkował w pole karne do Bruno Fernandesa. Ten głową zgrał do niemal niekrytego Bernardo Silvy, który z łatwością pokonał Łukasza Skorupskiego. 10 minut później było już 2:0. Leao po indywidualnej akcji trafił w słupek, jednak do piłki dopadł Cristiano Ronaldo i umieścił piłkę w siatce.
Polacy próbowali jeszcze przed przerwą nawiązać kontakt. Celny strzał w 40. minucie oddał Sebastian Szymański, jednak nie było to wyzwanie dla Costy. Polacy schodzili do szatni ze stratą dwóch bramek.
Piotr Zieliński z bramką kontaktową. To nie wystarczyło
Po zmianie stron w pierwszych minutach na boisku nie działo się nic wielkiego. Częściej przy piłce byli jednak goście. W 54. minucie kapitalną okazję miał Bruno Fernandes. Pomocnik otrzymał piłkę od Ronaldo jednak fatalnie skiksował. Inna sprawa, że Ronaldo, zamiast podawać, mógł strzelać. Biało-czerwoni mieli więc trochę szczęścia w tej sytuacji. Kilkadziesiąt sekund później spudłował Robert Lewandowski.
Choć Polska traciła bramki, to nieźle na boisku prezentował się Łukasz Skorupski. W 60. minucie znów wybronił strzał Bruno Fernandesa. Chwilę wcześniej polską defensywę ośmieszył Leao. W 63. minucie plac gry opuścił strzlec gola na 2:0 – Cristiano Ronaldo.
Z minuty na minutę obraz gry nie ulegał większej zmianie – Portugalczycy przeważali, a Polacy byli cieniem. Świetną okazję na podwyższenie miał Neto, jednak ponownie świetnie interweniował Łukasz Skorupski. Michał Probierz w 76. minucie wprowadził na plac gry kolejnego debiutanta – Ameyawa z Piasta Gliwice. Razem z nim na placu gry pojawił się Kacper Urbański. I dwie minuty później pomocnik Bolonii miał udział przy bramce na 2:1! Idealnie zagrał do Piotra Zielińskiego, a ten strzelił bramkę kontaktową.
Polacy zaryzykowali i dążyli do wyrównania. Niestety w 87. minucie Jan Bednarek wpakował piłkę do własnej siatki po kontrze gości. Inna sprawa, że chwilę wcześniej w polu karnym padł Ameyaw, ale sędzia nie przerwał akcji. Choć podstawy do podyktowania rzutu karnego były.
W końcówce nic na Stadionie Narodowym już się nie wydarzyło. Polacy przegrali 1:3. W kolejnym meczu Ligi Narodów zagrają u siebie z Chorwacją (15.10, godz. 20.45).
Polska – Portugalia 1:3 (0:2)
Gole: Silva 26′, Ronaldo 36′, Zieliński 78′, Bednarek (gol samobójczy) 87′
Żółte kartki: Neto 32′, Walukiewicz 45′, Frankowski 51′, Piątek 88′, Skorupski 89′
Polska: Skorupski – Walukiewicz (46′ Kiwior), Bednarek, Dawidowicz – Frankowski, Oyedele (66′ Moder), Zieliński, Szymański (84′ Piątek), Zalewski (76′ Ameyaw) – Lewandowski, Świderski (76′ Urbański)
Portugalia: Costa – Dalot, Dias, Veiga, Mendes – Fernandes (90′ Otavio), Silva (90′ Costa), Neves – Leao (63′ Trincao), Neto (82′ Semedo), Ronaldo (63′ Jota)