Adesanya chce rewanżu ze Stricklandem
Przez długi czas Israel Adesanya (24-4) śrubował swoją serię bez ani jednej porażki w karierze. Wszystko zmienił pojedynek z Janem Błachowiczem, w którym “Cieszyński Książe” bronił swojego mistrzowskiego pasa w kategorii półciężkiej. Od tego czasu forma Nigeryjczyka nieco wyhamowała, a on sam na przestrzeni siedmiu kolejnych walk musiał uznać wyższość Alexa Pereiry (12-2), Seana Stricklanda (29-6) i Dricusa Du Plessisa (22-2).
Adesanya nie ukrywa, że zwłaszcza ta druga porażka mocno go dotknęła. Po porażce ze Stricklandem Nigeryjczyk stracił odzyskany pięć miesięcy wcześniej mistrzowski pas w kategorii średniej. I to właśnie rewanż z Amerykaninem dla byłego mistrza byłby najważniejszy, o czym sam powiedział na podcaście “The Joe Rogan Experience”.
– W tej pierwszej walce nie byłem sobą. Nie chcę robić wymówek. Mówią: “Kiedy jest twój czas – musisz to wiedzieć, a kiedy przychodzi czas kogoś innego – musisz być pokorny”. To był po prostu jego tydzień. Jego czas, niech z niego korzysta, ale na pewno wiem, na co mnie stać – ocenił były mistrz UFC.
Adesanya nie ma wątpliwości, że drugie podejście do pojedynku ze Stricklandem zakończyłoby się jego zwycięstwem. Przede wszystkim dlatego, że wyciągnął już wnioski z pierwszego pojedynku i wie, jak tym razem mógłby wykorzystać swoje umiejętności.
– Przyjąłem jego najlepsze ciosy i po prostu wiem, że mogę go pokonać. Wiem, co mogę mu zrobić. Nie jest tak, jak z Pereirą, kiedy wygrywałem pierwszą walkę, ale tym razem po prostu wiem, co mogę temu gościowi zrobić – dodał Adesanya.