Magdalena Fręch nie dała rady Sabalence
Trwający sezon jest niezwykle udany dla Magdaleny Fręch. Polka w ostatnim notowaniu awansowała już do czołowej “30” rankingu WTA. W czwartek ywalczyła dość sensacyjny awans do ćwierćfinału turnieju WTA 1000 w Wuhan pokonując Beatriz Haddad Maię. Tam czekała na nią Aryna Sabalenka, która obejmie w najnowszym notowaniu prowadzenie na światowych listach.
Białorusinka była zdecydowaną faworytką starcia z Polką. I bardzo szybko potwierdziła to na korcie. Po 15 minutach spotkania Sabalenka prowadziła już 3:0, choć Magdalena Fręch szczególnie w drugim gemie, łatwo skóry nie sprzedawała. W kolejnych etapach meczu nasza tenisistka starała się nawiązać walkę z wyżej notowaną rywalką. Zdołała wygrać nawet 5. gema – do 30, a także 7. gema po grze na przewagi. I to było na tyle w pierwszej partii. Po 37 minutach gry Aryna Sabalenka prowadziła już 1:0.
Drugi set rozpoczął się od zaciętego, trwającego prawie 10 minut gema, w którym jednak górą była Sabalenka. Podobnie było w trzecim gemie. Trzeba przyznać, że Fręch prezentowała się nieźle, a niektóre wymiany były niezwykle pasjonujące. Polka potwierdziła swoją dyspozycję wygrywając 4. i 5. gema. To nie wystarczyło jednak na Arynę Sabalenkę. Ta wygrała drugiego seta 6:2 i zameldowała się w półfinale w Wuhan.
WTA Wuhan: Aryna Sabalenka – Magdalena Fręch 2:0 (6:2, 6:2)