Zalewski dostał pytanie o Mourinho. Nagle wtrącił się Probierz

Zalewski zapytany o Mourinho

Nicola Zalewski to czołowy zawodnik reprezentacji za kadencji Michała Probierza. A jednak są powody do niepokoju, bo w tym sezonie 22-latek pełni w Romie marginalną rolę. W Serie A biegał przez zaledwie 212 minut na 630 możliwych. Ominął też dwa mecze w Lidze Europy. Nicoli nie pomaga, że wciąż nie przedłużył swojego kontraktu, który wygasa już 30 czerwca 2025 roku. To właśnie zawirowania kontraktowe sprawiły, że przez 10 dni trenował indywidualnie, co wybiło go z rytmu. W międzyczasie Daniele De Rossiego zastąpił na stanowisku trenera Ivan Jurić.

– Podczas zgrupowania myślę tylko o najbliższym meczu, więc teraz skupiam się tylko na Portugalii. Mogę jednak podkreślić, że reprezentacja jest dla mnie bardzo istotna i już czuję się w niej bardzo ważnym graczem. Ale Roma też jest dla mnie bardzo istotna, więc jak wrócę ze zgrupowania, to powalczę o swoją pozycję w klubie – powiedział Zalewski podczas piątkowej konferencji prasowej.

Polscy kibice liczą, że rzymskie kłopoty nie przełożą się na reprezentację. Że reprezentacja może stać się świetną trampoliną dla Nicoli, by powrócić na właściwe tory. A może raczej, by wreszcie Zalewski zaczął strzelać gole i notować asysty. O ile w reprezentacji się już przełamał, co pokazał chociażby wrześniowy mecz ze Szkocją (3:2), o tyle w Romie jego liczby wyglądają mizernie. Dwa gole i siedem asyst w 110 meczach, delikatnie pisząc, nie robią na nikim wrażenia. Ale choć Nicola nie ma dobrych liczb, to widać, że się rozwija. Kiedyś grał głownie prawą nogą, dziś równie często używa lewej.

– Czy od zawsze byłeś obunożny, czy to zasługa Jose Mourinho, który w Romie wystawiał cię na lewym wahadle? – spytałem Nicoli.

– To na pewno zasługa Jose Mourinho, ale także Daniele De Rossiego oraz Ivana Juricia, czy selekcjonerów reprezentacji. Dużo pracowałem nad tym, żeby nie schodzić zawsze na prawa nogę, bo przeciwnik będzie wtedy wiedział, że chce ściąć do środka. Trenowałem dużo, by dziś móc ścinać nie tylko do środka, ale i do lewej nogi, czym mogę mylić rywali – wyjaśnił 22-letni skrzydłowy.

Zapytałem Zalewskiego także o jego rolę w reprezentacji Polski. Jako lidera naszej kadry wskazywał go chociażby Przemysław Frankowski. – Stałeś się nim, od kiedy selekcjonerem został Michał Probierz, a w Romie wciąż czekasz na taką pozycję w hierarchii. Skąd to się bierze? – zapytałem. Wtedy nagle wtrącił się sam szkoleniowiec, odnosząc się do tego tematu w żartobliwy sposób. – Bo nie jestem jego trenerem – rzucił Probierz.

Terminarz Polaków

Już w sobotę reprezentacja Polski zmierzy się na Stadionie Narodowym z Portugalią, a we wtorek podejmie Chorwację, z którą wcześniej przegrała 0:1. Po dwóch kolejkach piłkarze Probierza mają trzy punkty, dzięki wygranej ze Szkocją 3:2.

– Wszyscy wiemy, jak bardzo dobry skład ma Portugalia. To nie tylko Cristiano Ronaldo, ale też inni zawodnicy. Jednak my chcemy wygrać ten mecz, to dla nas bardzo ważne po porażce z Chorwacją. Wiemy, że mamy mocną drużynę, więc to będzie wyrównane spotkanie – podsumował Zalewski.