Kapustka: Zawsze była jednak ta nadzieja
Bartosz Kapustka ostatni raz w kadrze grał w 2016 roku. Wystąpił wtedy przeciwko Słowenii w meczu towarzyskim. Od tamtej pory w karierze 27-latka było wiele zawirowań, które odmieniły jego sytuacje o 180 stopni. Wszystko zaczęło się od nieudanego transferu do Leicester, a następnie seria kontuzji. Gdy jednak wrócił do Legii Warszawa, odbudował swoją formę i wszedł na naprawdę wysoki poziom. Ten sezon jest jednak zdecydowanie najlepszy. Kapustka w ciągu 10 ligowych meczów zdążył zdobyć cztery bramki oraz zanotować asystę. Jego powrót do formy zauważył również Michał Probierz i zdecydował się powołać 27-latka do reprezentacji.
Dla 27-latka jest to ogromny sukces i przede wszystkim efekt ciężkiej pracy. Jak sam wspomniał łatwo nie było, a momentów zwątpienia było całkiem sporo.
– Wątpiłem wiele razy, to prawda. To się przejawiało nie tylko w kontekście reprezentacji Polski. Miałem nawet obawy, czy w ogóle będę grał w piłkę bez bólu. Zawsze była jednak ta nadzieja, że jeśli wszystko będzie w porządku i będę miał radość z piłki, to będę robił wszystko, żeby znów się tu znaleźć. Jestem bardzo szczęśliwy i dumny z tego, że się to udało – powiedział Kapustka w rozmowie z “TVP Sport”.