HomeKoszykówkaNBA: Coś się kończy, coś się zaczyna. Duża zmiana u Jeremy’ego Sochana

NBA: Coś się kończy, coś się zaczyna. Duża zmiana u Jeremy’ego Sochana

Źródło: własne

Aktualizacja:

San Antonio Spurs zaliczyli pierwsze przedsezonowe zwycięstwo, wygrywając w środę 107:97 z Orlando Magic. Kolejny solidny występ zaliczył Jeremy Sochan.

Jeremy Sochan

Jeremy Sochan (fot. Associated Press / Alamy)

Wembanyama i Paul już grają

Fani Spurs mieli okazję po raz pierwszy zobaczyć w akcji Chrisa Paula, który latem dołączył do składu teksańskiej ekipy. Trener Gregg Popovich wystawił rozgrywającego w pierwszej piątce, a potem pilnował, by 39-letni weteran był na boisku zawsze w tym samym czasie, co rozpoczynający swój drugi sezon w lidze Victor Wembanyama.

Pod koniec pierwszej kwarty duet ten przeprowadził pierwszą udaną akcję, gdy Paul narzucił piłkę lobem do francuskiego środkowego, a ten z wielką siłą wpakował ją do kosza:

To widok, do którego należy się przyzwyczaić, gdyż takich akcji w nadchodzących rozgrywkach zobaczymy znacznie więcej. Jest to więc początek pewnej ery w San Antonio.

Jeremy Sochan już nie rzuca jedną ręką

Jednocześnie pewna era się właśnie skończyła. Chodzi o rzuty wolne Jeremy’ego Sochana, który przez ostatnie półtora roku oddawał je w niecodzienny sposób, tj. jedną ręką. Mechanikę zmienił w trakcie swojego debiutanckiego sezonu. 21-latek szybko zyskał dzięki temu popularność, ale najważniejsze było to, że ten wyjątkowy sposób przynosił solidne efekty.

Teraz jednak reprezentant Polski wrócił do oddawania rzutów wolnych w standardowy sposób. Mocno pracował nad swoim rzutem minionego lata. I też jest już pierwszy tego efekt. W środowym starciu z Magic trafił obie swoje próby z linii rzutów wolnych. Jego dorobek z całego meczu to 12 punktów (5-6 z gry), trzy zbiórki, dwie asysty, przechwyt oraz blok w 20 minut gry.

Po raz kolejny Sochan wyszedł w pierwszej piątce Spurs i znów zagrał na swojej nominalnej pozycji skrzydłowego. To kolejny plus sprowadzenia typowego rozgrywającego w osobie Paula do San Antonio. Dzięki temu Polak wrócił do grania, tego co lubi najbardziej. Był przy tym jak zawsze bardzo aktywny w obronie. Udało mu się też dwukrotnie dobić niecelne rzuty swoich kolegów.

Przed teksańską ekipą jeszcze trzy przedsezonowe spotkania – u siebie z Utah Jazz (ten mecz w nocy z soboty na niedzielę) oraz na wyjeździe z Miami Heat i Houston Rockets. A pierwsze starcie w ramach fazy zasadniczej Spurs rozegrają w nocy z 24 na 25 października w Dallas przeciwko tamtejszej drużynie Mavericks. Dla Sochana będzie to start trzeciego sezonu w NBA.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Rodri dostał pytanie o Viniciusa. Roześmiał się
Inter musi zastąpić gwiazdę na mecz z Hellasem! Zieliński może skorzystać
Ancelotti przeczuwał problemy. Zarząd Realu się nie posłuchał
Widzew chce wzmocnić obronę. Ten gracz jest na ich liście
Papszun zabrał głos w sprawie niesłusznego karnego. Tego nie rozumie
Real Madryt ma problem. Mieszkańcy nie wytrzymują. “Tak się nie da żyć”
Jonathan Junior szybko znajdzie klub? Duże zainteresowanie napastnikiem
Neymar wbił Rodriemu szpilkę. Poszło o Viniciusa
Haaland zabrał głos ws. Guardioli! Wielkie słowa Norwega
Miał być niewypał, a będzie jedenastka sezonu? Życiowa forma Moisesa Caicedo