Linette świetnie radzi sobie w Wuhan
W tegorocznej edycji WTA Wuhan co prawda zabrakło Igi Świątek, ale dwie pozostałe Polki rywalizujące w Chinach też dają kibicom sporo powodów do radości. Na pochwały szczególnie zasługuje Magda Linette, której wiedzie się znakomicie. Poznanianka najpierw pokonała 2:0 Ludmiłę Samsonową, a następnie awansowała po niedokończonym starciu z Łesią Curenko. Ukrainka kreczowała przy stanie 5:2 dla naszej rodaczki.
Następnie przyszedł czas na zdecydowanie bardziej uznaną rywalkę, a mianowicie Darię Kasatkinę. Żeby oddać, jak trudną – przynajmniej w teorii – przeciwniczkę trafiła poznanianka, warto wspomnieć, iż Rosjanka zajmuje 11. miejsce w rankingu WTA, a Biało-czerwona dopiero 45.
Przewaga nie była zagrożona
Niemniej w samym meczu przewaga się uwydatniła, ale… w drugą stronę. Od pierwszego gema to Linette radziła sobie lepiej na korcie, grając w sposób bardziej wszechstronny. Kasatkina się nie poddawała, o czym świadczy fakt, że żadna z części pierwszego seta nie zakończyła się wynikiem do zera. Z drugiej strony jednak Linette dość gładko przechodziła przez poszczególne fazy, wszak ani razu nie musiała walczyć na przewagi. Efekt? Zwycięstwo 6:2.
Taki rezultat po zakończeniu seta daje sporą psychologiczną przewagę. Postawiona pod ścianą Rosjanka tym razem postawiła się nieco mocniej, choć tylko przez moment. Ze stanu 0:2 udało jej się doprowadzić do kontaktu po zaciętej grze na przewagi, a następnie dogoniła Polkę na remis. Wtedy jednak poznanianka znów pokazała najlepszą wersję samej siebie, zwyciężając w trzech kolejnych gemach. Jej przeciwniczkę stać było tylko na jeszcze jeden zryw, pod koniec spotkania. Przy stanie 5:3 ostatnia partia również należała do naszej rodaczki, dzięki czemu wygrała 6:3, a cały mecz 2:0. Dzięki temu awansowała do ćwierćfinału turnieju w Wuhan!
WTA Wuhan: Magda Linette – Daria Kasatkina 2:0 (6:2, 6:3)