Efektowny debiut Zacchariego Risachera
19-letni Risacher to duży talent, ale od początku mówiło się, że kibice Hawks będą musieli trochę poczekać na jego rozwój. Francuski zawodnik we wtorek chciał jakby zaprzeczyć tym głosom. W spotkaniu z Pacers spisał się bowiem znakomicie. Zakończył je z dorobkiem 18 punktów (7-9 z gry, 3-4 za trzy) oraz trzech zbiórek i dwóch asyst w 23 minuty gry z ławki rezerwowych.
Co chwila prezentował efektowne zagrania. Swoje pierwsze punkty zdobył tzw. euro-stepem, a potem popisał się jeszcze m.in. podaniem pod nogami oraz wsadem.
Było to naprawdę solidne przywitanie się Risachera z ligą. Imponować może jego pewność siebie, która może dać mu przewagę nad innymi debiutantami w nadchodzących rozgrywkach.
– Byłem bardzo podekscytowany. Myślę, że to początek czegoś wielkiego. Chcę być jak największym wsparciem dla moich kolegów, więc cieszę się, że dobrze poszło – mówił po meczu 19-latek, cytowany przez ClutchPoints. – Kiedy jesteś numerem jeden w drafcie, to ludzie będą analizować wszystko, co robisz. Będzie miał więcej dobrych meczów, ale będzie miał też trochę słabych. Podobało mi się jednak, że miał w tym wszystkim dużo frajdy – dodał Quin Snyder, trener Hawks.
Choć w meczach przedsezonowych wyniki nie mają większego znaczenia, to warto odnotować, że Jastrzębie wygrały wtorkowe starcie w dość szalonych okolicznościach. Bohaterem został Seth Lundy, który przy stanie 128:130 trafił rzut za trzy punkty na 0,3 sekundy przed końcem: