HomePiłka nożnaProbierz przed poważnym dylematem. Selekcjoner musi podjąć kluczowe decyzje

Probierz przed poważnym dylematem. Selekcjoner musi podjąć kluczowe decyzje

Źródło: własne

Aktualizacja:

Czy Skorupski definitywnie zostanie jedynką w reprezentacji? Kto powinien być liderem obrony? Czy Urbański, Zieliński i Szymański wciąż będą tworzyli środek pola? Kto może zastąpić Frankowskiego i co może dać kadrze Oyedele? To najważniejsze pytania, na które musi sobie odpowiedzieć Michał Probierz.

Dylematy Probierza.
Grafika: Kanał Sportowy

W poniedziałek do warszawskiego hotelu Double Tree byHilton zaczęła się zjeżdżać polska kadra, którą czekają prestiżowe starcia z Portugalią i Chorwacją w Lidze Narodów. Michał Probierz ma przed sobą osiem treningów, dwa arcytrudne mecze i kilka dylematów, z którymi musi sobie poradzić. Nad czym w szczególności powinien się zastanowić selekcjoner?

Probierz powinien wyznaczyć pierwszego bramkarza

Wojciech Szczęsny wznowił karierę, ale do reprezentacji Polski już nie wróci. – To by było nie fair w stosunku do chłopaków, którzy o to miejsce walczą – powiedział bramkarz Barcelony na antenie ”Foot Trucka”. O bluzę z numerem ”1” rywalizują Marcin Bułka i Łukasz Skorupski. W planach Probierza obecnie nie mieści się za to Kamil Grabara, choć zbiera świetne recenzje w Bundeslidze. To decyzja, którą trudno zrozumieć, ale najprawdopodobniej nie wynika ona ze sportowych przyczyn, więc teraz nie ma sensu jej analizować. Wróćmy jednak do następców Szczęsnego.

Jeszcze w trakcie Euro 2024 wydawało się, że to ”Skorup” automatycznie wskoczy do pierwszego składu za Szczęsnego. To właśnie bramkarz Bolonii zagrał przeciwko Francji (1:1) i spisał się znakomicie. Zresztą, nigdy nie zawodził żadnego selekcjonera, gdy już dostawał szansę. A jednak Probierz podczas wrześniowego zgrupowania nie określił go ”1”. W starciu ze Szkocją zagrał Bułka i był to jego pierwszy mecz o stawkę w kadrze. Polska wygrała w Glasgow 3:2, ale bramkarz Nicei zagrał słabo. W jego interwencjach brakowało pewności siebie, którą imponuje w Ligue 1.

Kilka dni później do bramki wskoczył Skorupski i na tle Chorwacji (0:1) pokazał się z dobrej strony. Wydaje się, że to właśnie 33-latek powinien być na stałe pierwszym bramkarzem, bo od wielu lat nie schodzi już poniżej pewnego poziomu. I nawet jeśli 25-letni Bułka ma większy potencjał niż ”Skorup”, to na dziś znacznie bardziej doświadczony jest Skorupski, jedyny polski bramkarz w Lidze Mistrzów.

Swego czasu trenerzy lubili dzielić bramkę między Łukasza Fabiańskiego a Wojciecha Szczęsnego, jednak dziś Skorupski zasłużył na zaufanie selekcjonera.

Probierz musi znaleźć lidera obrony. Walukiewicz kandydatem

Chociaż reprezentacja Polski nie zachwyca, grając trójką stoperów, to Probierz nie zamierza odejść od tego pomysłu. Trzeba się więc zastanowić, kto może zostać liderem tej formacji. O trzy miejsca na środku obrony walczyć będą: Jan Bednarek (Southampton), Bartosz Bereszyński (Sampdoria), Paweł Dawidowicz (Hellas Werona), Kamil Piątkowski (Salzburg), Jakub Kiwior (Arsenal) oraz Sebastian Walukiewicz (Torino). No to po kolei.

28-letni Bednarek rozegrał w kadrze 62 mecze, ale złośliwi powiedzieliby, że większość z nich była nieudana lub co najwyżej przeciętna. Cztery lata starszy Bereszyński jest kapitanem Sampdorii, jednak klub z Genui zajmuje dopiero 15. miejsce w Serie B. Bereszyński naszej kadry już nie zbawi, można raczej go traktować jako cennego, doświadczonego zmiennika, który może obskoczyć kilka pozycji.

Dawidowicz? Ma już 29 lat, a w kadrze rozegrał dopiero 13 meczów. Na więcej nie pozwoliły kontuzje, które nękają go przez całą karierę. A nawet gdy jest zdrowy, to nie zawsze trafia z formą. Weźmy pod lupę wrześniowy mecz ze Szkocją. Stoper Hellasu przez większość spotkania grał dobrze, albo nawet bardzo dobrze. Ale co z tego, skoro koncertowo zagubił się przy jednym z goli rywali, zostając bohaterem memów. Dawidowicz potrafi rozgrywać dobre zawody, które później przyćmiewa rażącym błędem. Zresztą w klubie jest podobnie. 29-latek ominął dwa ostatnie ligowe spotkania, po tym jak został ukarany czerwoną kartką za absurdalny atak łokciem przeciwko piłkarzowi Torino.

Piątkowski? Na koncie ma raptem trzy mecze w kadrze, ale stawianie na niego byłoby teraz ryzykowne, co dobitnie pokazały dwie kolejki Ligi Mistrzów, podczas których popełnił co najmniej dwa poważne błędy. 

Kiwior? W tym sezonie Premier League spędził na murawie zaledwie 17 minut. O tym, jak istotna jest regularna gra w jego przypadku najlepiej, obrazuje wrześniowe zgrupowanie. Nie minęła pierwsza połowa starcia ze Szkocją, a Kiwior popełnił co najmniej cztery błędy i już w przerwie zszedł z boiska, na które już nie wrócił także w meczu z Chorwacją.

Oczywiście, nie można z Kiwiora rezygnować, bo to wciąż obrońca z największym potencjałem, jednak trudno dziś z urzędu zapewniać mu pierwszy skład, a jeszcze trudniej robić z niego przywódcę formacji defensywnej. Wystarczy posłuchać z nim wywiadów i czuć, że – przynajmniej na razie – nie ma w sobie cech lidera.

Walukiewicz? To właśnie on zastąpił w 46. minucie Kiwiora i pokazał się z dobrej strony. ”Nie popełniał większych błędów, wygrywał pojedynki, a w dodatku popisał się kilkoma niezłymi podaniami. Kto wie, być może właśnie wywalczył sobie pierwszy skład reprezentacji” – pisaliśmy o nim po meczu ze Szkocją. I tak faktycznie się stało, bo Walukiewicz zagrał także przeciwko Chorwacji, notując poprawne zawody.

W ostatnich tygodniach 24-latek świetnie spisuje się w Torino, które latem wyłożyło na niego aż pięć milionów euro. Może się podobać, że Walukiewicz chętnie podłącza się do ataków i ma dobry przegląd pola. Podpowiadamy trenerowi: to może być nowy lider polskiej obrony. Nie trzeba panikować, że ma tylko sześć meczów w reprezentacji. O jego doświadczeniu świadczą 84 występy w Serie A.

Probierz musi zastanowić się nad środkiem pola. Szansa dla Oyedele?

Podczas Euro Probierz wypróbował trzy różne konfiguracje w środku pola, a we wrześniowym zgrupowaniu dwa razy z rzędu postawił na kreatywne trio: Kacper Urbański, Piotr Zieliński i Sebastian Szymański. Kibicom bardzo spodobała się tak ofensywna idea, ale na boisku szału nie było. To nie znaczy jednak, że Probierz powinien już zarzucić ten pomysł. Wręcz przeciwnie. Tak silni rywale jak Portugalia i Chorwacja będą idealną weryfikacją dla tego tria i odważnego pomysłu Probierza. A jeżeli okaże się, że w reprezentacji Polski przydałby się jednak defensywny pomocnik, to pojawił się ciekawy kandydat.

Choć Maxi Oyedele rozegrał w seniorskim futbolu zaledwie kilkaset minut, to zdążył przykuć uwagę Probierza. Urodzony w 2000 roku gracz pokazał się ze świetnej strony na tle Górnika Zabrza (1:1), a później nie pękał przez drugą linią Realu Betis (1:0). Poprawnie zagrał też w miniony weekend przeciwko Jagiellonii (1:1). Oyedele to nowoczesna ”6”. Nie skupia się tylko na destrukcji, bo jest dobrze wyszkolony technicznie, a wzrokiem cały czas skanuje boisko. Nie boi się brać ciężaru gry na własne barki i podejmuje ryzyko, a zarazem imponuje spokojem. Wychowanek Manchesteru United pojechał latem z Czerwonymi Diabłami na tournée, gdzie oczarował m.in. Bruno Fernandesa, który miał być w szoku, gdy dowiedział się, że United lekką ręką oddało go do Legii. Wystawienie Oyedele przeciwko Chorwacji lub Portugalii nawet na 30 lub 45 minut może dać nam odpowiedź, czy Maxi już dziś jest gotowy na reprezentację.

Oprócz Oyedele warto też dać szanse Bartoszowi Kapustce, który po kilku latach wraca do kadry. Dobra forma w Legii sprawia, że Kapustka może stać się cennym zmiennikiem dla Urbańskiego i Szymańskiego.

Probierz musi też otrzymać jakiekolwiek argumenty od Jakuba Modera, który nie gra w Brighton, a selekcjoner i tak znowu daje mu szanse. Problem w tym, że do tej pory Moder ich nie wykorzystywał. Jeśli znowu zawiedzie, to powinien pożegnać się z kadrą, póki nie zacznie regularnie grać w klubie.

Co z wahadłami?

Wszystko wskazuje, że Probierz nadal będzie stosował taktykę z trzema środkowymi stoperami oraz dwoma wahadłowymi, którzy muszą zasuwać od jednego pola karnego do drugiego. We wrześniu niepodważalne miejsce na lewej stronie miał Nicola Zalewski, najlepszy gracz kadencji Probierza, a na prawej flance biegali: Jakub Kamiński i Przemysław Frankowski. Choć Kamiński nie zachwycił, to w Wolfsburgu, gdzie biega akurat biega po lewej stronie, zbiera dobre recenzje.

A skoro Zalewski praktycznie jest obunożny, to Probierz może spróbować wariantu, w którym Nicola zajmie prawą stronę, a Kamiński lewą. Miejsce Zalewskiego w pierwszym składzie jest niepodważalne, chociaż w Romie jest jedynie rezerwowym. Natomiast rola Frankowskiego rodzi sceptycyzm u kibiców.

Wahadłowy Lens nie wyróżnił się niczym szczególnym podczas Euro, a odwagi w jego ofensywnych poczynaniach nie było też widać we wrześniowym zgrupowaniu. Probierz ma argument, by nieco namieszać na wahadłach.

Plan zgrupowania reprezentacji Polski w październiku

Poniedziałek, 7 października

15:15 – konferencja prasowa (Probierz, Lewandowski)
17:30 – trening (otwarty dla dziennikarzy przez pierwsze 15 minut, Legia Training Center)

Wtorek, 8 października

11:15 – trening (otwarty dla dziennikarzy przez pierwsze 15 minut, Legia Training Center)

Środa, 9 października

11:15 – trening (otwarty dla dziennikarzy przez pierwsze 15 minut, Legia Training Center)

13:00 – konferencja prasowa

Czwartek, 10 października

10:15 – konferencja prasowa

11:00 – trening (otwarty dla dziennikarzy przez pierwsze 15 minut, PGE Narodowy)

Piątek, 11 października

10:00 – oficjalny trening reprezentacji Portugalii przed meczem z Polską

10:15 – oficjalna konferencja prasowa przed spotkaniem z Portugalią

11:00 – oficjalny trening otwarty dla dziennikarzy przez pierwsze 15 minut (PGE Narodowy)

Sobota, 12 października

20:45 – mecz Ligi Narodów Polska – Portugalia

Poniedziałek, 14 października

10:15 – oficjalna konferencja prasowa reprezentacji Polski przed meczem z Chorwacją (PGE Narodowy)

11:00 – oficjalny trening reprezentacji przed starciem z Chorwacją, otwarty dla mediów przez pierwsze 15 minut (PGE Narodowy)

Wtorek, 15 października

20:45 – mecz Ligi Narodów Polska – Chorwacja

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Wąsek zadowolony po konkursie w Lillehammer. Skoki dawały radość
Kamil Stoch po konkursie w Lillehammer. Zaskakujące słowa
PŚ w Lillehammer: Niespodzianka w drugiej serii! Pius Paschke najlepszy, Wąsek czternasty
Sundal zepchnięty z belki startowej! Kuriozalna sytuacja w Lillehammer [WIDEO]
Druzgocące wyznanie byłego mistrza świata w skokach. Jego słowa łapią za serce
Paweł Wąsek zabrał głos po mikście! “Skoki sprawiają mi radość”
Norris: Pokazałem, że mogę być mistrzem świata!
PŚ: Polska siódma w Lillehammer. Najlepsi Niemcy
Hamilton najszybszy w Las Vegas! Verstappen z dużymi problemami
Znamy skład reprezentacji Polski na konkurs mikstów w Lillehammer!