Na Villa Park piłkarze wyszli przy dźwiękach “Crazy Train” Ozzy’ego Osbourne’a, jednak w tym meczu jedyne co było szalonego, to indolencja Manchesteru United w ataku. Przez bardzo słabe wyniki strzeleckie ten Hag postanowił zamieszać w tej formacji, ale tak naprawdę niczego nie udało mu się zmienić. Szansę od pierwszych minut dostał Rasmus Hojlund, który nie miał jeszcze okazji zacząć meczu Premier League w tym sezonie. Sprawdził się jednak w czwartkowym meczu z FC Porto (3:3, strzelił gola) i to on miał odpowiadać za zdobywanie bramek. Tak się jednak nie stało.
Pierwszy raz od 24 sierpnia na boisku pojawił się Matty Cash. Prawy obrońca Aston Villi dostał zadania pilnowania Marcusa Rashforda i włączania się do ofensywy. Z pierwszej części wywiązał się znakomicie: Rashford z każdą minutą gasł coraz bardziej, w końcu o mało wyleciał z boiska za kartki i trener musiał go zmienić za również dawno niewidzianego Antony’ego. Cash rozegrał całkiem solidne spotkanie – tak naprawdę tylko raz się nie popisał. W 5. minucie stracił piłkę, nadział się na kontrę United, ale skórę uratował mu Emiliano Martinez. W 94. minucie jednak w pełni się zrehabilitował; swoją ofiarną interwencją przeciął kluczowe podanie Garnacho do Bruno Fernandesa.
Żadna ze stron zdecydowanie nie przeważała; z powodu kontuzji plac murawy przedwcześnie opuścili Ezri Konsa i Harry Maguire. Sygnał do ataku Czerwonym Diabłom dał Bruno Fernandes. Kapitan pięknie przymierzył z rzutu wolnego, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Wprowadzony za Hojlunda Joshua Zirkzee wyglądał na kompletnie zagubionego i nie wniósł do gry absolutnie nic.
Przed Manchesterem United kilka stosunkowo łatwiejszych meczów. Najpierw podejmą Brentford, potem zagrają przeciwko Fenerbahce, a następni na rozkładzie czekają West Ham i Leicester. Czy ten Hag kupił sobie czas, remisując z Aston Villą? Poza w miarę dobrą grą w obronie jego zespół nie dał żadnych argumentów za tym, że nadeszła poprawa. Holender pobił za to pewien antyrekord – co ciekawe – swój własny: najgorszego startu sezonu Manchesteru United w historii Premier League.
ASTON VILLA – MANCHESTER UNITED 0:0
Aston Villa: Martinez – Cash, Konsa (12 Diego Carlos), Torres, Digne (85 Maatsen) – Barkley, Tielemans – Bailey (63 Duran), Rogers, Philogene – Watkins
Trener: Emery
Manchester United: Onana – Mazraoui (46 Lindelof), Maguire (46 de Ligt), Evans, Dalot – Mainoo (85 Casemiro), Eriksen – Garnacho, Fernandes, Rashford (64 Antony) – Hojlund (64 Zikrzee)
Trener: ten Hag