Tymoteusz Puchacz zawodzi?
Tymoteusz Puchacz latem definitywnie opuścił Union Berlin i podpisał kontrakt z Holstein Kiel. Wychowanek Falubazu Zielona Góra pożegnał się ze stolicą Niemiec po wypożyczeniach do Trabzonsporu, Panathinaikosu i FC Kaiserslautern. Początkowo wydawało się, że nowy rozdział w karierze 25-latka zaowocuje regularnymi występami w pierwszym składzie. Lewy defensor zaliczył co prawda 4 spotkania w Bundeslidze, ale w każdym z nich meldował się na murawie z ławki rezerwowych.
Pomimo braku systematycznych występów, zawodnik wciąż znajduje uznanie w oczach Michała Probierza. Selekcjoner powołał byłego zawodnika Lecha Poznań na październikowe mecze w Lidze Narodów z Portugalią i Chorwacją. W programie “Loża Piłkarska” głos na ten temat zabrał Radosław Gilewicz.
– Jest bardzo słabo. Nie widzę dla niego perspektyw w Kilonii. Miał swoje szanse, ale po prostu ich nie wykorzystał – podkreślił, – Bundesliga ma to do siebie, że jeśli nie wykorzystasz dwóch, trzech momentów to będziesz bardzo długo czekał – dodał. – We wczorajszym spotkaniu (red. z Bayerem Leverkusen) Kilonia przegrywała 0:2 do przerwy. Po zmianie stron zaskoczyli urzędujących mistrzów Niemiec, grając bardzo dobry futbol, a Tymek chyba nawet się nie rozgrzewał. Nie wiem, na jakiej podstawie sztab reprezentacji Polski go powołuje – dodał.
Całość programu “Loża Piłkarska” do obejrzenia poniżej.