Sevilla marzy o Ansu Fatim
Ansu Fati po dłuższej przerwy powoli wprowadzany jest do składu Barcelony. Hansi Flick chciałby go odbudować, ponieważ jego poprzedni sezon w Brighton nie był udany. Hiszpan miał wrócić do dawnej formy na angielskich boiskach, lecz tam nie zdołał przebić się na stałe do pierwszego składu. Po powrocie do Barcelony, tuż przed startem sezonu złapał kontuzję i obecnie nie jest w stu procentach gotowy na grę co trzy dni.
Fati potrzebuje dużego kredytu zaufania u trenera. W tym momencie trudno jest mu rywalizować o skład z Raphinhą, Yamalem czy Torresem. Jego sytuacji od dłuższego czasu przygląda się Sevilla, która zdaniem katalońskiego “Sportu” latem kontaktowała się z otoczeniem piłkarza, w celu sprowadzenia Hiszpana do siebie. Zawodnik rozmawiał także z trenerem Pimientą. Szkoleniowiec Sevilli zna 21-latka z czasów, gdy ten grał jeszcze w młodzieżowych drużynach Barcelony. Klub z Andaluzji marzy o tym, aby Fati stał się gwiazdą zespołu i pomógł mu w walce o coś więcej niż środek tabeli.
Sevilla już latem chciała sprowadzić do siebie 21-latka. Wtedy na drodze stanęła Barcelona, która nie chciała tracić swojej młodej gwizdy na rzecz ligowego rywala. Andaluzyjczycy w styczniu spróbują jeszcze raz ruszyć po Fatiego. W grę wchodziłoby wtedy wypożyczenie na sześć miesięcy.