Meslier z okropnym błędem
Leeds United walczy o powrót do Premier League. Pawie podczas obecnej kampanii Championship radzą sobie dość przyzwoicie i po dziewięciu kolejkach zajmują trzecie miejsce w ligowej tabeli. Blisko było jednak, aby po spotkaniu z Sunderlandem zespół Daniela Farke był jeszcze wyżej.
Pawie rozpoczęły starcie z Czarnymi Kotami od stracenia gola już w dziewiątej minucie, gdy Illana Mesliera pokonał Chris Rigg. Leeds zdołało wyrównać w 22. minucie za sprawą bramki Joela Piroe i do przerwy na Stadium of Light utrzymał się remis 1:1. Niedługo po wznowieniu gry Leeds wyszło jednak na prowadzenie. Do siatki w 56. minucie trafił Junior Firpo.
Sunderland szukał swoich szans na wyrównanie, ale był mocno nieskuteczny. W samej końcówce spotkania wydawało się, że Leeds utrzyma prowadzenie i dopisze sobie trzy punkty zdobyte na bardzo trudnym terenie, jakim jest stadion Czarnych Kotów. Tak było aż do siódmej minuty doliczonego czasu gry.
Wówczas katastrofalny w skutkach błąd popełnił bramkarz przyjezdnych, Illan Meslier. Piłka po podaniu od jednego z piłkarzy Sunderlandu leciała wprost we Francuza i zdawało się, że ten bez problemu złapie futbolówkę do “koszyczka” i zażegna niebezpieczeństwo.
Tak się jednak nie stało i 24-latek zupełnie niespodziewanie przepuścił piłkę w bardzo prostej sytuacji, a ta ostatecznie znalazła drogę do siatki. Tym samym Sunderland doprowadził do wyrównania, a sędzia niedługo po tym zdarzeniu zakończył spotkanie. Ostatecznie więc Sunderland i Leeds podzieliły się punktami po remisie 2:2. Spore pretensje za rozczarowujący dla Pawi rezultat może mieć do siebie jednak francuski golkiper.