Pululu zachwycił Żewłakowa
Afimico Pululu przybył do Jagiellonii Białystok jeszcze przed poprzednim sezonem. Choć Francuz wcale nie zdobywa goli seryjnie, to jednak kilka razy udało mu się pokonać bramkarza w kluczowym momencie dla Dumy Podlasia. Nie inaczej było w meczu mistrzów Polski z FC Kopenhagą.
Napastnik błysnął w efektowny sposób, dając swojej drużynie impuls, który potem niespodziewanie poniósł Jagiellonię do zwycięstwa 2:1 nad zdecydowanie wyżej notowanym rywalem. Francuz trafił bowiem do siatki w momencie, kiedy zespół z Danii dosłownie gniótł podopiecznych Adriana Siemieńca. Na początku drugiej połowy 25-latek zmienił jednak bieg wydarzeń. W 51. minucie spotkania Pululu strzelił Kopenhadze gola, który w tamtym momencie dał Jagiellonii remis 1:1.
Błyskotliwe zagranie docenił później Marcin Żewłakow w programie “Kanału Sportowego”. – Czy Pululu mógł zrobić coś innego? Chwała dla niego, że jego wyobraźnia i umiejętności techniczne pozwoliły mu, aby wpaść na taki pomysł i zaryzykować. Czasami piłkarze mają jakiś pomysł, ale myślą: “Za trudne, zbyt ekstrawaganckie”. A Pululu ma ochotę przyjąć piłkę, to sobie przyjmie. Ma ochotę zagrać krzyżakiem, to zagra. To była jedyna możliwość, aby tę akcję jakoś skończyć – stwierdził ekspert.
Oglądaj program “Tylko Sport”, w którym więcej o niespodziewanych zwycięstwach Legii Warszawa i Jagiellonii Białystok: