Juventus wypchnął Szczęsnego
W związku ze wznowieniem kariery Wojciecha Szczęsnego i rozpoczęciem jego przygody z Barceloną, dziennik “AS” postanowił podsumować sposób w jaki Juventus pożegnał się z Polakiem. W tym kontekście przytaczają słowa samego golkipera z wywiadu udzielonemu Luce Toselliemu na początku września. Bramkarz szczerze wyjawił wtedy, jak wyglądała sytuacja.
— Chciałem pomagać drużynie również w tym sezonie, ale to, co się stało, nie zależało ode mnie. Nie spodziewałem się, że zostanę wykluczony z projektu, nigdy bym się tego nie wyobraził. Na początku ubiegłej kampanii rozmawiałem szczerze z dyrektorem sportowym Giuntolim, gdy mieliśmy omówić moje przedłużenie kontraktu. Powiedziałem mu, że po zakończeniu sezonu 2024/25 przeszedłbym na emeryturę – rozpoczął Polak.
— Wtedy jednak w gazetach zaczęło mówić się o Di Gregorio. Myślałem, że przyjdzie on jako “dwójka”, bo Perin chciał odejść. Gdy jednak został kupiony, to klub zaczął temat rozwiązania mojego kontraktu. To była ich decyzja, nie zgadzałem się z nią, ale ją zaakceptowałem. Chciałem jeszcze jednego sezonu jako zawodnik Juventusu, czułem, że wciąż wiele mogę dać. Nie mam pretensji do Giuntoliego – nadal szanuję klub i pozostanę kibicem Juve – podsumował Wojciech Szczęsny.
Telefon od Barcelony zmienił całkowicie sytuację i Wojciech Szczęsny wraca między słupki. 34-latek podpisał z Blaugraną roczny kontrakt. Spekuluje się, że zostanie podstawowym golkiperem zespołu już po zakończeniu październikowej przerwy na reprezentacje. Ekipę Hansiego Flicka czekają wtedy mecze z Sevillą, Bayernem Monachium i Realem Madryt.