HomePiłka nożnaEkspert krytykuje styl gry reprezentacji Polski: Tak można grać w jednym meczu

Ekspert krytykuje styl gry reprezentacji Polski: Tak można grać w jednym meczu

Źródło: Własne

Aktualizacja:

Przed meczem z Walią, którego stawką jest awans na mistrzostwa Europy, o podejściu taktycznym do tego spotkania mówił w Kanale Sportowym Artur Wichniarek.

Adam Buksa

IMAGO / ZUMA Wire

Wichniarek nie chce widzieć Buksy obok Lewandowskiego

Po meczu Polska – Estonia można było pochwalić reprezentację Polski za jakość gry w ofensywie. Artur Wichniarek zauważył jednak, że nie wszystko działało dobrze, jeśli chodzi o współpracę między napastnikami. – Napastnicy w tym meczu nie do końca zafunkcjonowali, nie strzelili bramek. Robert oczywiście był bardziej aktywny, miał ze 2-3 strzały. Świderski tego nie miał, ale to jest to samo, co z defensywą – musi być stabilna jedenastka, od których można oczekiwać pewnych automatyzmów. My w meczu z Walią w Lidze Narodów zagraliśmy siedmioma zawodnikami, którzy grali z Estonią.

– W piłce nożnej ważne jest wzajemne zrozumienie zawodników. Wrzucamy co chwilę nowych piłkarzy, teraz mówimy, że może z Lewandowskim zagra Buksa. Jak wrzucimy Buksę, to Lewandowskiego znowu zobaczymy w tej grze, w której już go nie chcemy widzieć. Musiałby poruszać się między liniami, bo nie wyobrażam sobie, żebyśmy zagrali na dwóch napastników obok siebie. On teraz w Barcelonie zaczyna grać inaczej, bo jest bardziej w polu karnym i znów zaczął strzelać bramki. W pierwszej połowie z Estonią mamy akcje ofensywne i mamy jednego zawodnika, który czeka na dośrodkowanie. W drugiej połowie Robert nie cofał się tak głęboko, i było zdecydowanie więcej piłkarzy w polu karnym.

Były napastnik przedstawił swój pomysł na grę kadry

Artur Wichniarek uważa, że powinniśmy opierać grę reprezentacji na wyszkoleniu technicznym poszczególnych piłkarzy. – Nie wystawiłbym Buksy, bo nie chcę, żebyśmy szli w grę Walijczyków. Nawet jeśli wyślemy go, by ich porozbijał, czy też wygrał pojedynek główkowy, to my zawsze mieliśmy problem ze zbieraniem drugiej piłki. Moim zdaniem technika użytkowa zawodników środkowej linii, czy samego Roberta Lewandowskiego, predysponuje nas do tego, żebyśmy grali piłką po ziemi.

– Takich akcji, które przeprowadzili wtedy w Walii Kiwior, Lewandowski i Świderski musimy mieć co najmniej 3-4 w pierwszej połowie, i to samo w drugiej. Jeśli będziemy grali “łup do przodu, i niech się dzieje wola niebios” to będziemy jako reprezentacja w tym miejscu, w którym jesteśmy już od roku 2018. Tak można grać w jednym meczu, ale jak widać niczego to nie buduje, bo jesteśmy coraz gorsi. Jedyna powtarzalność tej kadry to słabszy mecz. – podsumował Wichniarek.

Cały program Kanału Sportowego pt. “Biało-Czerwony Alarm” do obejrzenia poniżej.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Inaki Pena deklasuje pod tym względem konkurencje. Najlepszy w Europie
Flick się doczekał. Gwiazda Barcelony w końcu wraca
Arne Slot przeszedł do historii. Niebywały start w jego wykonaniu
Ekstraklasa znów bez VAR! Kolejne problemy z systemem
Papszun nie gryzł się w język mówiąc o swoim napastniku. Skrytykował go
Amorim już działa! Cóż za start Manchesteru United!
Marcus da Silva zakończył karierę. Arka pożegnała legendę
Ronaldo w Fenerbahce? Mourinho zabrał głos!
Puchacz nie wytrzymał. Polak wściekły po decyzji trenera
Liverpool uciekł spod topora i wykonał zadanie! Southampton pokonane