HomePiłka nożnaSłabe ruchy władz Ruchu Chorzów i Jakuba Myszora po jego obscenicznym geście

Słabe ruchy władz Ruchu Chorzów i Jakuba Myszora po jego obscenicznym geście

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Reakcja władz Ruchu Chorzów na skandaliczne zachowanie piłkarza Jakuba Myszora jest taka, że jeśli jakiś piłkarz Ruchu zachowa się tak samo lub podobnie, to kibice Ruchu być może już w czasie meczu zaczną mu klaskać, a po meczu chętnie postawią piwo lub coś większego…

Jakub Myszor

Jakub Myszor w koszulce Ruchu Chorzów w meczu z udziałem publiczności i relacjonowanym przez środki masowego przekazu. To umknęło władzom klubu i samemu piłkarzowi. (fot. PressFocus)

W czasie niedzielnego meczu I ligi Stal Stalowa Wola – Ruch Chorzów Jakub Myszor został ukarany żółtą kartką, potem drugą żółtą i w rezultacie również czerwoną. Piłkarz musiał zejść z boiska z powodu wykonania obscenicznego gestu.

„Decyzją Zarządu Klubu, na Jakuba Myszora nałożona została dotkliwa kara finansowa za jego zachowanie podczas meczu 11. kolejki Betclic 1 Ligi pomiędzy Stalą Stalowa Wola a Ruchem Chorzów. Środki z tego tytułu będą przeznaczone na dofinansowanie wybranego wyjazdu kibiców” – brzmi fragment oświadczenia Ruchu Chorzów.

WIĘCEJ: Skandaliczny wybryk Jakuba Myszora! Trener zamierza wyciągnąć konsekwencje [WIDEO]

Z punktu widzenia interesu społecznego taka reakcja władz klubu to przelewanie z pustego w próżne. Ponadto kibice, którzy również zachowywali się nieodpowiednio i to nie raz, nieoczekiwanie zostali w pewnym sensie nagrodzeni – zyskali sponsora wyjazdu. Na dodatek klub, chcąc nie chcąc, jasno określił, komu i czemu zawdzięczają darmową wycieczkę.

“Mamy sponsora, hej Jakub, mamy sponsora”

Z punktu widzenia interesu kibiców Ruchu gest Jakuba Myszora jest więc cenny, gdyż pozwoli im zaoszczędzić własne pieniądze. Biorąc pod uwagę, że Myszor wykonał ten gest na oczach i w kierunku osób siedzących na stadionie w Stalowej Woli, a więc niejako wobec wspólnego „wroga” kibiców Ruchu i samego piłkarza, zawodnik prawdopodobnie może liczyć ze strony swoich kibiców na szczególną wyrozumiałość, współczucie, a może nawet jakieś wsparcie.

Czy tak powinna działać kara? Oczywiście nie. Zdumiewające więc, że klub pierwszoligowy, z długą i bogatą historią w Ekstraklasie, a nawet w rozgrywkach UEFA, podjął decyzję, która nie pasuje do standardów postępowania w profesjonalnej piłce nożnej.

“Przepraszamy sami siebie i nikogo więcej”

Taka kara byłaby adekwatna wówczas, gdyby piłkarz wykonał taki lub inny nieodpowiedni gest wobec kibiców własnego klubu i wyłącznie wobec nich. Wtedy sfinansowanie ich wyjazdu mogłoby zostać uznane za karę odpowiednią, będącą zarazem formą zadośćuczynienia, ale z pewnością nie wtedy, gdy stroną poszkodowaną są osoby trzecie, spoza klubu i spoza grupy kibiców Ruchu.

Ani klub, ani sam piłkarz nawet słowem nie zająknęli się na temat poszkodowanych i zniesmaczonych osób spoza klubu. Zresztą treść przeprosin, które rzekomo napisał Myszor, zaczyna się od odezwy „Niebiescy!” i też jest nieadekwatna do sytuacji. Jest nastawiona wyłącznie na dobro klubu i jego kibiców. Komunikat podpisany imieniem i nazwiskiem piłkarza jest skierowany tylko do osób związanych z klubem, a nie do znacznie większej grupy osób, które ten gest widziały w czasie transmisji czy w różnych środkach masowego przekazu. Nikogo spoza klubu ani władze Ruchu ani sam Myszor nie przepraszają.

„Przeprosiny” Myszora zaczynają się od słów: „W niedzielę wydarzyło się coś, co wydarzyć się nie miało prawa – zwłaszcza mając na sobie koszulkę z takim herbem i reprezentując taki Klub jak Ruch.”.

Otóż nie. W rzeczywistości takie zachowanie, jak piłkarza Ruchu Chorzów podczas meczu ze Stalą Stalowa Wola, nie miało prawa zdarzyć się żadnemu piłkarzowi żadnego klubu, zwłaszcza piłkarzowi zawodowemu, zwłaszcza publicznie i zwłaszcza wobec drugiego człowieka, kimkolwiek by on był. Jeśli nie rozumieją tego władze klubu z taką historią i z ambicjami, które są odpowiedzialne za klubowe publikacje w tej sprawie, to czego jeszcze można oczekiwać od piłkarzy?

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Motor Lublin zaskoczony! Trzecioligowiec prowadzi w Pucharze Polski
Wojciech Szczęsny ma wsparcie rodziny. Marina skomentowała transfer
Pellegrini chwili Legię. Na to będzie musiał uważać Betis
Imponująca seria Michniewicza dobiegła końca. Pierwsza porażka FAR Rabat w lidze
Wojciech Szczęsny wiedział co robi. Wspomniał o Lewandowskim [WIDEO]
Wiadomo, co z Messim. Trener reprezentacji Argentyny odkrył karty
Śląsk Wrocław ma nowego skrzydłowego. Ciekawe wzmocnienie
Tę decyzję Probierza komentują nawet… we Włoszech. Co za słowa!
Arkadiusz Milik przeszedł kolejną operację. Dramatyczne wieści
Krzysztof Piątek znów strzela! Ważne trafienie w Lidze Konferencji