HomePiłka nożnaStal Rzeszów po falstarcie rozbija GKS Tychy! Padło sześć bramek

Stal Rzeszów po falstarcie rozbija GKS Tychy! Padło sześć bramek

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

W meczu 11. kolejki Betclic 1. Ligi Stal Rzeszów na własnym stadionie gościła GKS Tychy. Spotkanie tych drużyn zakończyło się wygrana gospodarzy 5:1.

Stal Rzeszów

PressFocus

Grad bramek w pierwszej połowie

Już od początku meczu zapowiadało się w Rzeszowie na niezwykle ciekawe widowisko. Oba zespoły szukały swoich szans i miały kilka okazji na zdobycie bramki. Długo jednak żaden z graczy nie potrafił umieścić piłkę w siatce. To zmieniło się natomiast w 15. minucie.

Najskuteczniejszy ze wszystkich zawodników okazał się Maksymilian Dziuba. Piłkarz GKS-u Tychy oddał perfekcyjne uderzenie sprzed pola karnego i pokonał Bąkowskiego. Z tym kapitalnym strzałem 19-latka żadnych szans nie miał golkiper Stali Rzeszów.

Po chwili jednak błyskawicznie wynik spotkania wyrównała Stal. Po rzucie rożnym z 18. minuty do piłki w polu karnym gości dopadł Marcin Kaczor. 20-latek z bliskiej odległości wbił futbolówkę do bramki i tym samym dał sporo radości kibicom gospodarzy.

Stal Rzeszów była zdecydowanie aktywniejsza podczas reszty pierwszej połowy, ale długo wydawało się, że po pierwszych 45 minutach będziemy mieli w tym starciu remis. Kapitalnym uderzeniem w 44. minucie popisał się jednak Patryk Warczak. Zawodnik gospodarzy łatwo poradził sobie z rywalem na skrzydle i zszedł do środka boiska, po czym zdołał oddać strzał sprzed pola karnego. Piłki po uderzeniu 20-latka nie sięgnął Łubik, który skapitulował po raz drugi w tym starciu.

Co gorsza dla przyjezdnych z Tych już po chwili Stal wyszła na dwubramkowe prowadzenie. Po katastrofalnym błędzie w komunikacji bramkę samobójczą zdobył Nemanja Nedic. Kapitan GKS-u zaskoczył własnego bramkarza po dośrodkowaniu z bocznej strefy boiska. Sędzia niedługo po tym wydarzeniu zakończył pierwszą połowę spotkania.

Stal pewnie triumfuje

Koszmar GKS-u trwał także po przerwie. Stal Rzeszów kapitalnie rozpoczęła drugą połowę spotkania i podwyższyła swoje prowadzenie już w 51. minucie. Zupełnie niepilnowany w polu karnym gości był Wachowiak, który bez problemu zdołał oddać uderzenie, po którym piłka ostatecznie znalazła się w siatce. Stal prowadziła już 4:1.

Po chwili goście zdołali zagrozić bramce Stali. Po sprytnie rozegranym rzucie wolnym groźny strzał oddał Bartosz Śpiączka. W tej sytuacji jednak kapitalnie zachował się Bąkowski, który zdołał wybronić uderzenie rywala dzięki dobremu refleksowi i zażegnał tym samym zagrożenie.

Znowu rozkręcało nam się to spotkanie i niedługo po uderzeniu Śpiączki to Stal mogła zdobyć swoją piątą bramkę. W dogodnej sytuacji znalazł się Thill, który uderzył na bramkę. Jego strzał został jednak zablokowany i gospodarze zyskali z tej sytuacji jedynie rzut rożny.

Stal bardzo łatwo konstruowała swoje kolejne ataki i dość szybko piąty raz wbiła piłkę do siatki. Tym razem niepilnowany w polu karnym był Łyczko, który bez problemu umieścił futbolówkę w pustej bramce. GKS po bardzo dobrym początku meczu w 64. minucie przegrywał już 1:5.

Piłkarze z Tych próbowali jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki, ale robili to bezskutecznie. To utrudniał im chociażby świetnie dysponowany Bąkowski.

Stal zdjęła nieco stopę z gazu i do końca spotkania nie padł już żaden gol. Tym samym gospodarze notują kolejne w tym sezonie zwycięstwo. Stal Rzeszów do lidera, którym jest Termalica traci tylko osiem punktów. GKS Tychy zdołał natomiast zebrać do tej pory jedynie 10 oczek.

Stal Rzeszów 5:1 GKS Tychy
Bramki
: Kaczor 18′, Warczak 43′, Nedić 45′ (sam.), Wachowiak 51′, Łyczko 64′ – Dziuba 15′
Żółte kartki: Oleksy – Szpakowski
Skład Stali Rzeszów: Bąkowski – Warczak, Synos, Kaczor, Oleksy, Wachowiak – Thill, Łysiak, Kadziołka – Łyczko, Prokić
Skład GKS-u Tychy: Łubik – Keiblinger, Nedic, Tecław, Hołownia – Kurtaran, Żytek – Kubik, Dziuba, Błachewicz – Śpiączka

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Pogoń Szczecin w końcu to zrobi. Trener daje nadzieję
Królewski wyjaśnił przyszłość Wisły Kraków! Chodzi o trenera
Adrian Siemieniec ocenił wynik Jagiellonii. Powiedział bez ogródek
Barcelona rozwiała wątpliwości. Stan zdrowia Lewandowskiego znany
Real Madryt zadecydował w sprawie Rodriego. Wszystko jasne
Hetel pozostawił w debiucie dobre wrażenie. On sam czuje niedosyt
Kibice Zagłębia nie spodziewali się tego. “Niektórzy już spisali mnie na straty”
Legia ma się z czego cieszyć. Wypożyczony gracz zrobił furorę
Manchester United zgarnie gwiazdę? To mogłoby być ogromne wzmocnienie
Kane się nie zatrzymuje! Kolejny hattrick na koncie. Bayern rozbił Augsburg