Murawski: Wyglądamy jakbyśmy grali jednego więcej
Radosław Murawski szybko zdobył zaufanie Nielsa Frederiksena. Od trzeciej kolejki i meczu z Lechią Gdańsk 30-latek jest niekwestionowanym zawodnikiem pierwszego składu “Kolejorza”. Pomocnik podczas programu Kanału Sportowego zwrócił jednak uwagę na swojego partnera w drugiej linii, Antoniego Kozubala. Murawski jest zdania, że 20-latek przydałby się reprezentacji Polski.
— Jeśli chodzi o ustawienie i wprowadzenie młodych zawodników przez trenera Nielsa, to na pewno duża odwaga za którą idą poczynania tych piłkarzy. I w treningu, i w meczu udowadniają, że są gotowi, by podbijać Ekstraklasę. Oczywiście, że chciałbym zobaczyć przy kolejnych powołaniach Antka Kozubala, bo sam jego styl pokazuje, że tej kadrze na pewno by się przydał – przyznał Murawski.
Doświadczony zawodnik został następnie zapytany o mecz Lecha Poznań z Resovią, zakończony odpadnięciem z Pucharu Polski już na etapie 1/32 finału. 30-latek nie ukrywał, że drużyna zdaje sobie sprawę z tego, że ten mecz nie miał prawa wyglądać w ten sposób.
— Wyglądało to źle. Odpadliśmy, mimo że nie mieliśmy prawa odpaść. Wiadomo, że mocna jest napinka w Lechu Poznań, by ustrzelić dublet. Teraz nie chciałbym do tego meczu wracać – zdarzyło się, zagraliśmy po prostu słabo, Resovia wykorzystała nasz błąd. To wystarczyło, by przejść dalej, a my musimy czekać kolejny rok, by powalczyć – kontynuował pomocnik podczas “Ligi PL”.
Murawski zabrał głos także w kwestii metod treningowych nowego sztabu szkoleniowego. Piłkarz podkreślił, że okres przygotowawczy został przeprowadzony przez trenera Nielsa w sposób świetny.
— Zdecydowanie okres przygotowawczy z tego sezonu był najmocniejszy odkąd jestem w Lechu. Wszystkim nam się to opłaciło – ja też zawsze bazowałem na tej fizyczności, więc dla mnie to jak najbardziej na plus. Jako drużyna, jako cały zespół wyglądamy lepiej biegowo. Względem poprzedniego sezonu wyglądamy jakbyśmy grali jednego zawodnika więcej – wyznał 30-latek.