Poszkodowany ukarany! Najgorzej jak się da…
Atakan Karazor z drużyny VfB Stuttgart został ukarany drugą żółtą kartką i w efekcie został wykluczony z gry. Protestował, zaklinał się, prosił o zmianę decyzji, ale to wszystko nie pomogło. Musiał zejść z boiska.
Sędzia Sven Jablonski pomylił się w sposób oczywisty i rażący. Wypaczył przebieg meczu, ponieważ Karazor nie zasłużył na drugą żółtą kartkę i czerwoną – zawodnik VfB był poszkodowanym, a nie sprawcą faulu. “Prokokół VAR” nie pozwolił sędziom naprawić tego błędu – VAR nie może interweniować w sprawie błędów polegających na niesłusznym pokazaniu żółtej kartki, nawet jeśli skutkiem jest kartka czerwona.
A było tak: to Arnold sfaulował Karazora
Było tak. W 63. minucie meczu VfL Wolfsburg – VfB Stuttgart było 1:1. Karazor kopnął piłkę wybijając ją spod nóg zbliżającego się Maximiliana Arnolda z Wolfsburga. Arnold też spróbował zagrać, ale był spóźniony i w efekcie, zamiast kopnąć piłkę, trafił korkami w okolice stawu skokowego Karazora i jego ścięgna Achillesa. To był faul nierozważny, więc sędzia powinien był pokazać zawodnikowi Wolfsburga żółtą kartkę. Arnold już jedną wcześniej otrzymał, więc ta druga oznaczałaby dla niego czerwoną kartkę i wykluczenie z gry.
Sytuacja była ewidentna, ale arbiter popełnił zdumiewający błąd. Trudno go w jakikolwiek sposób zrozumieć, tym bardziej nie można go usprawiedliwić. Prawdopodobnie Jablonski nie dostrzegł faulu Arnolda i zmyliła go reakcja tego zawodnika, który tuż po kopnięciu w nogę rywala zaczął się zwijać, jakby sam został sfaulowany.
Jeden z najgorszych błędów w historii piłki nożnej
To jeden z najgorszych błędów sędziowskich nie tylko w Bundeslidze. Trudno nawet w historii piłki nożnej znaleźć poważniejszy błąd sędziowski związany z pokazywaniem kartek w meczu na tak wysokim szczeblu.
W czasie mistrzostw świata arbiter Graham Poll z Anglii w meczu Australia – Chorwacja pokazał dwie żółte kartki temu samemu Chorwatowi, ale nie pokazał mu wtedy czerwonej kartki. Te wyjął dopiero po pokazaniu piłkazowi trzeciej żółtej. To był bardzo poważny błąd, ale on skutkował tym, że drużyna, która powinna grać w osłabieniu, grała nadal w pełnym składzie.
Błąd sędziego Jablonskiego jest gorszy niż tamta pomyłka Polla, bo drużyna Wolfsburga, która powinna grać w osłabieniu, zaczęła grać w przewadze. Jej mecz z VfB Stuttgart zakończył się remisem 2:2.