Kontrowersje w meczu Legii z Górnikiem
Pierwsza połowa meczu Legii Warszawa z Górnikiem Zabrze obfitowała w wiele zwrotów akcji. Już na początku spotkania z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Manu Sanchez, a chwilę później po głupim zagraniu Luquinhasa sędzia podyktował rzut karny dla przyjezdnych. Jedenastkę na bramkę zamienił Kamil Lukoszek, ale gospodarze zdołali odpowiedzieć na to trafienie po 25 minutach.
Przy akcji bramkowej legionistów piłkę z rzutu rożnego dorzucał Ruben Vinagre. Pewną główką przy bliższym słupku bramki popisał się Radovan Pankov, który pokonał Szromnika. Okazuje się jednak, że cała akcja nie powinna w ogóle mieć miejsca, bo Vinagre… złamał przepisy.
Jak zauważył dziennikarz Radia Wrocław i komentator Canal+ Robert Skrzyński, przy egzekwowaniu rzutu rożnego piłka nie w żadnym miejscu nie stykała się z linią wyznaczającą narożnik boiska. Przepisy mówią jasno – piłka w momencie egzekwowania rzutu karnego musi się z tym fragmentem murawy stykać.