Szymon Grabowski dostał wsparcie trybun
Ostatnie dni nie są udane dla Lechii Gdańsk. Biało-Zieloni w ciągu tygodnia zdążyli przegrać z Jagiellonią, odpaść z Pucharu Polski i “tylko” zremisować z Widzewem Łódź. “Tylko” bo wszyscy w Gdańsku liczyli na drugą z rzędu domową wygraną i kolejne trzy punkty. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1, a w ostatniej akcji meczu wynik meczu uratował Szymon Weirauch. Golkiper Biało-Zielonych obronił “setkę” Jakuba Łukowskiego. – Nie czuję się bohaterem – mówił nam bramkarz po końcowym gwizdku.
Słabsze wyniki Lechii to z pewnością spory ból głowy dla trenera Szymona Grabowskiego. Ten jednak przed pierwszym gwizdkiem dostał poparcie trybun. Kibice skandowali jego nazwisko, a także hasło “Trenerze jesteśmy z Tobą“. Staliśmy tuż obok szkoleniowca i na jego twarzy widać było wzruszenie. W trakcie spotkania jego nazwisko skandowane było kilkukrotnie, a na trybunach zawisł także baner “Grabowski 100% poparcia“. Zresztą kibice nie pierwszy raz pokazali swoje wsparcie dla 43-latka.
Wsparcie kibiców to jedno, a pozycja w klubie to drugie. Po piątkowym meczu z Widzewem kilkukrotnie w szatni pojawiał się prezes Lechii Paolo Urfer. Rozmawiał m.in. z Grabowskim. Z tego co słyszymy, pozycja trenera jest jednak niezagrożona i cieszy się on poparciem najważniejszych osób w klubie. Mimo słabej sytuacji punktowej. W tym miejscu należy jednak podkreślić, że z pustego to i Salomon nie naleje, a Szymon Grabowski ma wąską kadrę i robi, co może. W piątek nie mógł skorzystać z kontuzjowanego Camilo Meny – zagrał za niego krytykowany Kacper Sezonienko, a w drugiej połowie znów na skrzydle zagrał nominalny środkowy pomocnik – Louis d’Arrigo. To tylko pokazuje słabość kadry Lechii, o czym zresztą więcej pisaliśmy po kompromitacji Lechistów w Pucharze Polski.
Wracając jeszcze do kibiców i Szymona Grabowskiego. Po meczu szkoleniowiec tradycyjnie już podziękował fanom za wsparcie. – Serdeczne podziękowania dla kibiców. Nie tylko z Zielonej Trybuny, ale wszystkich, którzy dzisiaj nas dopingowali i trzymali za nas kciuki. Jak zwykle daliście nam masę pozytywnej energii i cały czas to wsparcie czujemy i bardzo za nie dziękujemy – mówił.
Teraz przed Lechią kilka dni regeneracji i spokojnych treningów przed meczem wyjazdowym ze Stalą Mielec. Ten zaplanowano na sobotę 5 października na godzinę 12.15.