Borussia pokonała Bochum!
BVB weszło w mecz z Bochum z misją zrehabilitowania się za poprzednią kolejkę. Przegrali wtedy bowiem aż 1:5 ze Stuttgartem, prezentując fatalny futbol. Tym razem – biorąc pod uwagę nisko notowanego rywala i fakt, że mecz odbywał się na ich obiekcie – wielu zakładało łatwe zwycięstwo Borussii.
Rzeczywistość okazała się jednak całkowicie inna. Już na starcie spotkania ekipa Nuriego Sahina maksymalnie skomplikowała sobie zadanie. W 16. minucie stracili pierwszego gola. Philip Hofmann dobrze uruchomił prostopadłym podaniem Mateusa Bero, który dobrze wszedł zza plecy Yana Couto, by następnie pokonać Kobela.
Już pięć minut później Bochum zdobyło drugą bramkę. Zawinił przy niej właśnie golkiper Borussii, który za długo zwlekał z zagraniem przy fazie rozegrania. Będąc następnie naciskanym przez rywala, Kobel spanikował, zagrywając wprost pod nogi Daniego de Wita, przed którym stała pusta bramka. Golkiper sygnalizował sędziemu faul, ale arbiter nie przychylił się do opinii Szwajcara.
Borussia szybko zrozumiała, że musi wziąć się w garść. Gospodarze dominowali pod względem posiadania piłki i choć w teorii dyktowali warunki gry, to ciągle nie potrafili zdusić rywala. Właściwie do kolejnej świetnej okazji doszło właśnie Bochum, gdy w 33. minucie Myron Boadu wyszedł sam na sam z Kobelem. 23-latek okrutnie jednak przestrzelił.
Jeszcze przed przerwą Borussia strzeliła gola kontaktowego. Julian Brandt posłał precyzyjne dośrodkowanie w pole karne, gdzie walkę w powietrzu wygrał Serhou Guirassy. Na przerwę piłkarze BVB schodzili przy rezultacie 1:2.
W drugiej połowie dominacja gospodarzy była już większa. W 62. minucie do wyrównania doprowadził Emre Can, który świetnie wykonał rzut karny wywalczony przez Guirassy’ego. BVB kontynuowało natarcie, które w 75. minucie poskutkowało trzecim ich golem. Karim Adeyemi obsłużył Guirassy’ego podaniem przy błyskawicznej kontrze. 28-letni napastnik będący fundamentalną postacią Borussii w tym meczu ponownie się nie pomylił.
Już sześć minut później Bochum straciło kolejną bramkę. Katastrofalny błąd przy uderzeniu Felixa Nmechy zanotował bramkarz gości, Patrick Drewes. Futbolówka prześlizgnęła się pod nim przy naprawdę kiepskim uderzeniu. W tym momencie Borussia ustawiła sobie już mecz. Rezultat nie uległ zmianie do ostatniego gwizdka sędziego – Borussia wygrała 4:2.
Borussia Dortmund 4:2 Bochum
Gole: Guirassy 44′, Can 62′, Guirassy 75′, Nmecha 81′ – Bero 16′, de Wit 21′
Żółte kartki: Couto 58′, Gross 70′
Borussia Dortmund: Kobel – Couto, Anton, Schlotterbeck, Ryerson – Can, Gross, Brandt – Gittens, Guirassy, Adeyemi
Bochum: Drewes – Passlack, Medić, Oermann, Wittek – Sissoko, Losilla, Bero, de Wit – Hofmann, Boadu