HomePiłka nożnaJarosław Królewski grzmi w Internecie. Prezes Wisły Kraków krytykuje dziennikarza

Jarosław Królewski grzmi w Internecie. Prezes Wisły Kraków krytykuje dziennikarza

Źródło: Jarosław Królewski/X

Aktualizacja:

Jarosław Królewski otworzył pokój na platformie X, żeby poruszyć temat pewnego artykułu, który ukazał się na stronie TVP Sport. Prezes Wisły Kraków nie gryzł się w język.

Jarosław Królewski

Sipa US / Alamy

Trzęsienie ziemi w Wiśle Kraków

W poniedziałek 23 września z Wisłą Kraków pożegnało się kilka osób. Pracę stracili m.in. trener Kazimierz Moskal, jego asystent Marcin Pogorzała, wieloletni kierownik drużyny Jarosław Krzoska czy dyrektor akademii Krzysztof Kołaczyk.

W środowy poranek na stronie TVP Sport ukazał się tekst Mateusza Migi, w którym dziennikarz poruszył temat zwolnień z klubu oraz ich domniemanych okoliczności. W artykule była m.in. mowa o tym, w jaki sposób z Wisłą pożegnać się miał Kołaczyk czy jakie zasady panowały ponoć w szatni za kadencji Krzoski.

Jarosław Królewski krytykuje jednego z dziennikarzy

W środę po południu Jarosław Królewski otworzył pokój na platformie X (kiedyś Twitter), aby odnieść się do artykułu Migi. Prezes Wisły Kraków podniesionym głosem skomentował artykuł dziennikarza TVP Sport.

– To jest nieprawdopodobne, że takie artykuły mogą powstawać. (…) Nie mogę tego czytać, nie mogę na to patrzeć. Jest to żałosne. Ja po takim artykule nie byłbym w stanie spojrzeć sobie w lustro. Gdyby dziennikarz poszedł zapytać o zdanie drugą stronę, o której pisze, to jeszcze rozumiem. Pokazałby dwie strony. Czytelnicy mogliby sobie wybrać. Ale coś takiego? – grzmiał Królewski.

“Mam swoje ograniczenia”

Następnie prezes Białej Gwiazdy skoncentrował się na tym, jak ciężko pracuje na rzecz Wisły oraz jak podchodzi do niektórych spraw.

Ile razy mam powiedzieć, że gdybym nie popełnił błędu, to byśmy grali w Ekstraklasie? Mam swoje ograniczenia intelektualne, które powodują, że tam nie gramy. Na razie rekrutacja nie wyszła na tyle, żeby inny prezes tu przyszedł i był lepszą wersją mnie. Dlatego pracuję na dwóch etatach i zarywam noce (…). Mam swoje ograniczenia finansowe i intelektualne. Nie chodzi o to, że mam być nieskazitelny. Każdy widzi tabelę i decyzje, które najpierw podejmujemy, a potem je zmieniamy. Eksperymentujemy, bo nie umiemy – kontynuował poruszony.

Inwestorzy czytają takie rzeczy. Jest mi po prostu przykro. (…) To jest piekielnie trudne, żeby wytrzymać w tym środowisku. Ma się poczucie, że wszyscy czekają na potknięcie, bo wtedy będzie o czym pisać – dodał Królewski.

W poniedziałek doszło do zwolnień. Czy dla mnie byłoby kluczowe, żeby iść do mediów i opowiadać, jak trwają rozmowy. Nie robiłbym tego, ale rozumiem to rozgoryczenie. Potrafię też sobie wyobrazić, czym skończy się ten pokój. “Królewski prostuje dziennikarzy” czy “Królewskiemu poprzewracało się w głowie”. Problem jest taki, że staram się otwarcie mówić, gdzie są problemy, a także się do nich przyznawać. Wszystko, co dobre i złe w Wiśle to moja wina. Próbuję się uczyć. Nie mówię jednak nieprawdy o innych osobach – zakończył prezes Białej Gwiazdy.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Raków odpada z Pucharu Polski! Przesądziły rzuty karne
Robert Lewandowski zdobył kolejną bramkę i zachował się jak lis pola karnego [WIDEO]
Wszystko jasne! Wiemy kiedy Wojciech Szczęsny podpisze kontrakt z Barceloną
Jagiellonia Białystok wskakuje na podium. Pewne zwycięstwo z Motorem [WIDEO]
Paweł Jaroszyński zaczął nowy etap. Zmierzył się z byłym trenerem z Ekstraklasy
Szczęsny w Barcelonie?! Włoski dziennikarz zdradza, jak reagują kibice Juventusu
Bodo w osłabieniu lepsze od Porto. Wspaniały występ pogromców Jagiellonii Białystok
Arsenal stawia na młodzież! Klubowy rekord pobity
Korona Kielce wygrywa ze Stalą Mielec w Pucharze Polski! Zwycięstwo po rzutach karnych
Jakub Kiwior dopiął swego! Pierwsza taka sytuacja w sezonie