Białkowski mógł trafić do Ekstraklasy
Po wygaśnięciu umowy z angielskim Millwall 37-latek zdecydował się na zakończenie piłkarskiej kariery. Nawet mimo napływających ofert, Białkowski postanowił zawiesić buty na kołku. Jak się okazuje, były reprezentant Polski mógł trafić tego lata wrócić na polskie boiska.
W rozmowie z Przeglądem Sportowym emerytowany już golkiper przyznał, że miał propozycję dołączenia do beniaminka Ekstraklasy – Motoru Lublin. Białkowski zdradził kulisy, wspominając, że odbył nawet wideorozmowę z włodarzami klubu. Co zatem zadecydowało o nieprzyjęciu oferty klubu Zbigniewa Jakubasa?
– Motor preferuje rozegranie piłki po ziemi, dlatego tu dostrzegłem, że może być problem. Dostałem jeden dzień na zastanowienie się i poinformowanie klubu. Po dłuższej analizie nie przyjąłem oferty, ponieważ nie czułem, że jestem w stanie dać tyle, ile klub oczekuje – mówił Białkowski w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Jak się okazało, usługami 37-latka interesowała się również Cracovia, która latem szukała bramkarza, ale ostatecznie postawiła na Henricha Ravasa. Kilka lat wcześniej Białkowski jeszcze jako czynny golkiper prowadził zaawansowane rozmowy z Rakowem Częstochowa, które również nie zakończyło się podpisaniem kontraktu.