Trzęsienie ziemi w Wiśle
Informacja o zwolnieniu Kazimierza Moskala z Wisły Kraków była absolutnym zaskoczeniem. Choć “Biała Gwiazda” w tym sezonie Betclic 1. Ligi mocno zawodzi i znajduje się w strefie spadkowej, mało kto mógł się spodziewać, że 57-latek pożegna się z klubem w takim stylu.
Praktycznie od razu po publikacji komunikatu w kierunku nie tyle klubu, co głównie Jarosława Królewskiego zaczęły płynąć krytyczne komentarze. Wielu kibiców Wisły Kraków nie mogło zrozumieć takiego gestu, zwłaszcza, że niemal w tym samym czasie pracę stracili również inni pracownicy “Białej Gwiazdy”.
Boniek wbija szpilkę Królewskiemu
Wnikliwi internauci nie zapomnieli Królewskiemu jego przemowy, którą wygłosił raptem trzy miesiące temu, przy okazji prezentacji Moskala w roli trenera Wisły. Prezes “Białej Gwiazdy” zwolnieniem 57-latka niejako zdezaktualizował tamte słowa.
– W polskiej piłce patologią jest, że my jako prezesi, opinia publiczna, kibice, przyzwyczailiśmy się do tego, żeby zwalniać trenerów w trakcie sezonu. O ile rozumiem po dłuższej pracy, to ocenianie trenerów w trakcie trwania sezonu, po jednym kwartale czy dłużej, jest skandaliczne. Próby rozliczeń, patrzenia na projekt z perspektywy 4-5 miesięcy są skandalem. Wolę poprawiać coś w ludziach niż zmieniać ich całkowicie. Ale to też są istoty, które reagują na to, co się dookoła dzieje i jaka wywierana jest na nich presja – mówił.
Wypowiedź ta nie umknęła uwadze Zbigniewowi Bońkowi. Były prezes PZPN ze znanym dla siebie przekąsem skomentował na Twitterze wypowiedź Królewskiego. – Spokojnie, każdy może zmienić zdanie…. Szczególnie młodzież – napisał.