Tomasz Berkieta w finale turnieju w Szarm el-Szejk
O cudownym 18-latku robi się coraz głośniej. W czerwcu tego roku Berkieta stał się pierwszym Polakiem od czasów Jerzego Janowicza, któremu udało się zagrać w finale juniorskiego Wielkiego Szlema. W finale French Open nastolatek przegrał z Kaylanem Bigunem ze Stanów Zjednoczonych.
Tuż po tej porażce Berkieta postanowił całkowicie poświęcić się rywalizacji w seniorach. Choć Polaka obecnie nie ma nawet wśród tysiąca najlepszych tenisistów na świecie, wiele wskazuje na to, że to się szybko zmieni. Wszystko dzięki turniejowi rangi ITF M-15 w Szarm el-Szejk. Trzeba przyznać, że 18-latek idzie jak burza. Najpierw nie dał większych szans Daniiłowi Golubewowi, a następnie wyeliminował dwóch Polaków: Filipa Pieczonkę i Marcela Kamrowskiego.
W 1/2 finału czekał na niego Alexandr Binda z Włoch. Mimo różnicy prawie 300 miejsc w rankingu Berkieta nie przestraszył się przeciwnika. Kontrolował przebieg spotkania od początku do końca i ostatecznie wygrał 6:4, 6:4 – i to bez straty przełamania. W niedzielę będzie musiał zmierzyć się z jeszcze poważniejszym rywalem. W wielkim finale Polak spotka się z Jewgienijem Tiurniewem. Choć Rosjanin aktualnie zajmuje 390. miejsce w rankingu ATP, w przeszłości był sklasyfikowany w trzeciej setce.