To był pierwszy gol w nowej formule Ligi Mistrzów i od razu kandydat do miana najładniejszego trafienia 1. kolejki. Kenan Yildiz najpierw efektownie przyjął piłkę na skrzydle, następnie błyskawicznie wbiegł w pole karne, ściął do środka i przymierzył w samo okienko. Idealne połączenie siły i techniki.
Juventus ostatecznie wygrał z PSV Eindhoven 3:1, a bramka Turka okazała się ozdobą spotkania. W wieku 19 lat i 136 dni Yildiz – jak podaje Opta – stał się najmłodszym zawodnikiem Juve, który strzelił gola dla turyńczyków w Lidze Mistrzów. Tym samym wyprzedził swojego największego idola Alessandro Del Piero, który pokonując bramkarza Borussii Dortmund we wrześniu 1995 roku, miał już 20 lat i 308 dni. Zresztą kibice Juventusu mogli przeżyć deja vu, podziwiając bramkę Turka, ponieważ Del Piero kiedyś zdobył niemal identyczną.
I co ciekawe: we wtorek wieczorem, tuż po ostatnim gwizdku, panowie mieli okazje pogadać w telewizji Sky Sport.
– Młody człowiek właśnie pobił jeden z moich rekordów i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Jestem szczęśliwy, bo zagrał dobry mecz i świetnie rozpoczął sezon. Dobrze radził sobie też w poprzednich rozgrywkach. Wziął odpowiedzialność za tę koszulkę – zagaił Del Piero, największa legenda Juventusu i dziś ekspert telewizyjny.
– Robię lekko zestresowany. No i przepraszam za ten rekord – uśmiechnął się nieśmiało Yildiz, który od tego sezonu biega z numerem “10”.
– Planowałeś sobie w głowie tę akcję, czy to był instynkt? – spytał Del Piero.
– Wczoraj dobrze spałem, więc spodziewałem się dobrego występu. W tek akcji muszę podziękować Andrei [Cambiaso, boczny obrońca Juve], który mi świetnie podał, tworząc wolną przestrzeń, a ja wtedy ujrzałem bramkę – odpowiedział Turek. I dodał, że lubi występować zarówno na lewej flance, jak i być ustawionym bliżej środka.
Szczęsny: Yildiz zostanie nominowany do Złotej Piłki
19-letni Yildiz to wyrzut sumienia Bayernu Monachium, który nie dopilnował przedłużenia kontraktu młodego Turka, co w 2022 roku wykorzystał Juventus. Yildiz od razu zaczął błyszczeć w drużynie rezerw. Błyszczał na tyle, że Massimiliano Allegri, ówczesny trener, zaczął go zapraszać na treningi do pierwszego zespołu. I choć Yildiz jest na murawie niezwykle pewny siebie, wręcz bezczelny, to poza boiskiem sprawia wrażenie poukładanego chłopaka.
Słynna jest historia, gdy Allegri podczas jednego z treningów miał się irytować, że Yildiz zbyt często poprawia sobie fryzurę w trakcie gry. Już następnego dnia Turek przyjechał na trening z obciętymi włosami. Ale Yildiz przede wszystkim imponuje na boisku. Jest szybki, silny, zadziorny, a przy tym doskonale wyszkolony technicznie i ma świetny finezyjny strzał.
Wojciech Szczęsny, o czym wspominał w programie “FootTruck”, założył się z jednym z piłkarzy Juve, że w ciągu pięciu lat Yildiz zostanie nominowany do Złotej Piłki.
– Jestem pewien, że wygram ten zakład – przekonuje Szczęsny, który latem zakończył karierę.
Yildiz ma na razie 37 występów dla Juventusu, pięć goli i trzy asysty. Od tego sezonu występuje z “10” na plecach, więc oczekiwania ws. liczb znacząco wzrosły. To także duża odpowiedzialność. Ten numer nosili wcześniej Paul Pogba, Paulo Dybala, Del Piero i Michel Platini.
Czy Yildiz udźwignie presję?