Krzynówek o nowym sezonie Ligi Mistrzów
17 września 2024 r. rozpocznie się nowa era w historii Ligi Mistrzów. Najważniejsze klubowe rozgrywki przeszły gruntowną przemianę z nieco przestarzałej już formuły fazy grupowej na tzw. fazę ligową. Ma to podnieść i tak już olbrzymie zainteresowanie oraz uatrakcyjnić rywalizację poprzez wprowadzenie większej liczby spotkań “o coś”. Nowy etap Ligi Mistrzów skomentował były reprezentant Polski — Jacek Krzynówek w rozmowie z Maciejem Rafalskim.
– Włodarze UEFA szukają nowych rozwiązań w celu podniesienia jakości swojego produktu. Ma być więcej meczów tzw. o coś. Ciekawe jest to, że już w pierwszej fazie będzie znacznie więcej spotkań między najsilniejszymi ekipami. Czy ta droga okaże się słuszna? Zobaczymy — mówi były gracz m.in. Hannoveru 96.
– Myślę, że nie ma nikogo nowego wśród faworytów. Znów mówimy o Manchesterze City, Realu Madryt oraz Bayernie Monachium. Czy w tym gronie może się znaleźć Barcelona Roberta Lewandowskiego? Chyba za wcześnie dzisiaj, aby o tym mówić. Nie wiemy, czy są w stanie dzisiaj toczyć równe boje z drużyną Pepa Guardioli, albo “Królewskimi”. Wiele nam powie pierwszy poważniejszy kryzys tego zespołu — podkreśla Krzynówek.
W porównaniu do ubiegłych lat inauguracyjna kolejka będzie trwała nieco dłużej niż zazwyczaj. Z uwagi na to, że jeszcze nie rozpocznie się rywalizacja w Lidze Europy oraz Konferencji, pierwsza seria gier potrwa aż trzy dni. W niej będą takie hity jak spotkanie Milanu z Liverpoolem czy też AS Monaco z FC Barceloną.