Rafał Gikiewicz o kontrowersji w Gliwicach
Niedzielne granie na boiskach PKO BP Ekstraklasy rozpoczęło się od podziału punktów Piasta Gliwice z Puszczą Niepołomice. Z pozoru mało interesujące spotkanie napisało jednak swoją historię, której głównym aktorem okazał się Kewin Komar. Bramkarz gości wychodząc do jednej z piłek, znokautował zawodnika rywali, a gwizdek Tomasza Kwiatkowskiego milczał.
Podobnych sytuacji na boiskach Ekstraklasy było w ostatnim czasie wiele. Za każdym razem decyzja arbitra była jednak zupełnie inna, bowiem nokauty kończyły się odgwizdaniem rzutu karnego. Na platformie X przypomniał o tym Rafał Gikiewicz, który cytując wideo z cała sytuacją napisał “Gikiewiczowi gwizdnęli karnego”. I faktycznie, podczas marcowego spotkania Śląska Wrocław z Widzewem Łódź w niemalże bliźniaczej sytuacji Gikiewicz obejrzał żółtą kartkę, a Matias Nauhel podszedł do rzutu karnego.
Przepisy coraz mniej jasne
Niedzielna kontrowersja ponownie wprowadza zamęt wśród kibiców piłki nożnej. Różne interpretacje niemalże bliźniaczych sytuacji powodują, że nie do końca wiadomo już co jest przewinieniem, a co nim nie jest. Do tej pory najwięcej wątpliwości budziły zagrania piłki ręką, ale jak widać, w innych akcjach również nie brakuje dwuznacznych decyzji sędziego.
Uwagę na problem zaczynają zwracać również dziennikarze. Przemysław Langier z “Goal.pl” zamieszczając na sowim profilu w serwisie “X” nagranie z niedzielnego spotkania wprost zapytał “można tak grać, czy nie można?”.