Wilfredo Leon wciąż nie doczekał się debiutu w LUK Lublin
Przejście Wilfredo Leona do LUK Lublin to jeden z hitów transferowych polskiej PlusLigi. Mówimy w końcu o siatkarzu, który na igrzyskach olimpijskich w Paryżu zdobył najwięcej punktów i zaliczył największą liczbę asów serwisowych. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy przyjmujący reprezentacji Polski zadebiutuje w barwach ekipy z Lublina.
Leon mógł zagrać już w Memoriale Franciszka Ilczuka w Białymstoku, gdzie jego drużyna zajęła trzecie miejsce. Lublinianie zmierzyli się ze Ślepskiem Malow Suwałki i pierwszoligowym REA BAS Białystok. 31-latek opuścił oba spotkania. Nowa drużyna Wilfredo Leona zwieńczyła przygotowania do sezonu występem na turnieju Bogdanka Valley Cup im. Tomasza Wójtowicza. Choć LUK Lublin mierzyło się między innymi z Sir Safety Perugia – czyli byłym zespołem Leona – srebrny medalistka olimpijski znów pauzował.
Kibice zespołu z Lublina zaczynają tracić cierpliwość. W rozmowie z “Polsatem Sport” swoimi wątpliwościami podzielił się też Jakub Bednaruk, a więc były siatkarz.
– To jest zupełnie naturalne, że wszyscy się niecierpliwią. [..] Zapala mi się lampka, gdy nikt nie jest w stanie określić konkretnej daty powrotu. Oczywiście to nie jest takie proste, bo gdy masz kontuzję, to nie jesteś w stanie powiedzieć, że o 16.00, 25 listopada, będziesz zdolny do gry. Ale jesteś to mniej więcej w stanie mniej więcej określić, bo wiesz, co to jest, jak długo się to leczy i jak długo trzeba później wracać do formy. Na dziś nie wiemy nic. Wiemy tylko, że pogadamy jutro, wkrótce, w przyszłości… Wczoraj dowiedziałem się, że w tej sprawie nie będzie komunikatu ze strony klubu – ujawnił.
LUK Lublin zacznie nowy sezon siatkarskiej PlusLigi wyjazdowym meczem z CMC Aluronem Wartą Zawiercie. Mecz rozpocznie się 13 września (piątek) o godzinie 20:30.