Regres w Chelsea
W związku ze zbrodniczą inwazją Rosji na Ukrainę dwa lata temu ze względu na sankcję Roman Abramowicz musiał pozbyć się Chelsea. Ostatecznie walkę o klub wygrało międzynarodowe konsorcjum, którego twarzą początkowo został amerykański biznesmen Todd Boehly. Od tego czasu na Stamford Bridge nie dzieje się jednak najlepiej.
Nowi właściciele Chelsea postanowili przeprowadzić ogromną rewolucję w klubie, tak aby zerwać jakiekolwiek powiązania z czasami rządów rosyjskiego oligarchy. Zmiany okazały się jednak o wiele zbyt drastyczne i Chelsea od dwóch lat notuje sportowy regres. U The Blues zmieniło się praktycznie wszystko. Od zawodników poprzez trenera aż do biur dyrektorskich.
Chelsea obecnie bardzo daleko jest do czasów swoich wielkich sukcesów. The Blues w 2021 roku sięgali po Ligę Mistrzów, a teraz muszą toczyć boje w Lidze Konferencji Europy i walczyć o byt w czołówce Premier League. Jest tak nawet pomimo ogromnych sum wydanych na wzmocnienia składu, które okazały się w dużej części nietrafione. Dodatkowo drużynie brakuje stabilizacji i przez ostatnie dwa lata prowadziło ją aż pięciu trenerów. Byli to Thomas Tuchel, Graham Potter, Frank Lampard, Mauricio Pochettino oraz będący obecnie u władzy Enzo Maresca.
Bałagan u strychu i walka o władze
W Chelsea źle dzieje się jednak nie tylko pod względem sportowym. Serwis “Bloomberg” poinformował o tym, że bałagan zaczyna panować także na samym szczycie struktury The Blues. Portal ten informuje, że obecni właściciele Chelsea badają możliwość wykupu udziałów swoich współpracowników. W roli głównej mają być Todd Boehly oraz Behdad Eghbali. Ten pierwszy jest mniejszościowym właścicielem, który posiada około 12% udziałów w klubie. Eghbali stoi natomiast na czele firmy Clearlake Capital. Przedsiębiorstwo to posiada około 61,5% udziałów.
Relacje obu panów miały ulec na przestrzeni ostatnich lat znacznemu pogorszeniu. Powodem takiego stanu rzeczy mają być skrajnie odmienne wizje na dalsze funkcjonowanie klubu i budowanie jego marki. Z pewnością nie pomaga też fakt, że zespół nie notuje satysfakcjonujących wyników.
Doniesienia “Bloomberga” precyzuje Matt Law. Dziennikarz twierdzi, że niezadowolony ze współpracy ma być głównie Boehly. Amerykanin twierdzi, że obecnie sytuacja właścicieli jest w punkcie krytycznym i trzeba sobie poradzić z nią jak najszybciej. Law pisze o tym, że Chelsea znajduje się na skraju “wojny domowej” spowodowanej faktem, że nikt nie chce wycofać się z ogromnej inwestycji.
Według jego informacji Clearlake zarzeka się, że nie sprzeda swoich udziałów. Co więcej, firma ma być zainteresowana zwiększeniem swojego pakietu. Boehly mimo tego planuje walczyć o władze. Amerykański biznesmen ma być w stanie zapłacić około 2,5 miliarda funtów Clearlake w zamian za ich udziały. Tym samym 50-latek zostałby głównym właścicielem klubu i mógłby rządzić nim po swojemu.
Mówi się o tym, że stać mają za nim inni inwestorzy, którzy uznają jego plany za sensowne. Mówi się o tym, że Boehly ma na Chelsea wizję sięgającą nawet trzech dekad w przód. Udziały w Chelsea posiadają także Hansjorg Wyss oraz Mark Walter, którym bliżej ma być właśnie do Boehly’ego.