Jakub Kamiński wygra rywalizację z Przemysławem Frankowskim?
Za kadencji Michała Probierza reprezentacja Polski stosuje ustawienie, w którym rolę tradycyjnych skrzydłowych pełnią wahadłowi. Hierarchia selekcjonera jest jasna – miejsce na lewej flance zwykle zajmuje Nicola Zalewski, który w ostatnich miesiącach stał się jednym z liderów kadry. Z kolei na przeciwnej stronie faworytem Probierza jest Przemysław Frankowski, który spotkał się z trenerem zarówno w Jagiellonii Białystok, jak i w Lechii Gdańsk. Piłkarz francuskiego RC Lens wygrał rywalizację z Mattym Cashem, którego stale prześladują kontuzje.
29-latek nie miał ostatnio rywali w walce o pierwszy skład. Na wrześniowym zgrupowaniu pojawił się jednak Jakub Kamiński. Po niezwykle trudnym roku były piłkarz Lecha Poznań zyskał zaufanie trenera Wilków, Ralpha Hasenhuttla. 22-latek zaczął nowy sezon od rozegrania trzech meczów z rzędu – i to w pełnym wymiarze. Zdaniem Łukasza Olkowicza z “Przeglądu Sportowego Onet” Kamiński zasługuje na szansę od Michała Probierza.
– Mam wrażenie, że zapomnieliśmy zbudować sobie zaplecze, jeśli chodzi o wahadłowych. Byliśmy spokojni, że Zalewski i Frankowski mogą nam coś dać na EURO, a kiedy zrobił się kłopot, nie było wiadomo, kto tam ma wejść. Dlatego cieszy mnie powołanie dla Kuby Kamińskiego, mam nadzieję, że zobaczymy go w meczu z Chorwacją. Wtedy będziemy mogli ocenić, bo tę rywalizację ewidentnie trzeba otworzyć. Przemek Frankowski zrobił to pole, bo Nicola zabetonował swoją pozycję i jest nie do ruszenia – powiedział.
Dla Jakuba Kamińskiego byłby to powrót do kadry po prawie roku przerwy. Jego ostatni występ z “orzełkiem” na piersi miał miejsce w październiku zeszłego roku przeciwko Mołdawii.
Cały program Kanału Sportowego pt. “Hejt Park” można obejrzeć poniżej.