Trenera Lecha Poznań o początku sezonu
Po pierwszych akordach nowego sezonu PKO BP Ekstraklasy Niels Frederiksen jest trenerem, który ma najwięcej powodów do radości. Prowadzony przez niego Lech Poznań w siedmiu rozegranych spotkaniach przegrał zaledwie raz, dzięki czemu przerwę na kadrze, z 16 punktami w tabeli, spędza w fotelu lidera ligi. Patrząc na przedsezonowe oczekiwania i nastroje wokół Kolejorza taki wynik każdy sympatyk klubu z Wielkopolski wziąłby w ciemno.
– To był dobry początek. Mamy średnią punktów ponad dwa na mecz i to brzmi dobrze. Na siedem meczów przegraliśmy tylko jeden, pięciokrotnie wychodziliśmy z potyczek zwycięsko, pięć razy też zachowaliśmy czyste konto. To całkiem imponujące – ocenił trener Lecha Poznań.
W Lech od dłuższego czasy przez wszystkie przypadki odmienia się słowo “praca”. To właśnie to ma być jednym z głównych elementów w działaniu nowego szkoleniowca. Po pierwszym miesiącu widzimy już, że wizja Frederiksena zaczyna przynosić skutki i nawet krytykowani dotychczas piłkarze Kolejorza wchodzą na zupełnie inny poozim. Jak przyznaje jednak Duńczyk, to dopiero początek i rozwój drużyny nie może zostać zahamowany.
– awodnicy pracują bardzo mocno, adaptują się do tego co chcę, żebyśmy grali. Od początku przygotowań wykonują dobrą pracę i codziennie są na niej skupieni. Cały czas jednak oczekuję dalszego rozwoju – podsumował Niels Frederiksen.