Dobry początek Kamila Grabary w Wolfsburgu
Kamil Grabara ma za sobą już pierwsze mecze w Wolfsburgu. Polski golkiper wziął udział w spotkaniu pucharowym, zadebiutował też w Bundeslidze. Jego drużyna przegrała w pierwszej kolejce z Bayernem Monachium, ale były bramkarz Kopenhagi zaprezentował się ze świetnej strony.
“Kicker” wysoko ocenił występ Grabary, mianował go piłkarzem meczu i umieścił w jedenastce kolejki.
Dlaczego Kamil Grabara gra w masce?
Kibice zwrócili uwagę na strój, w jakim występuje polski golkiper. Chodzi głównie o niebieską maskę, którą Grabara nosi na twarzy. W rozmowie z Mateuszem Borkiem na “Kanale Sportowym” 25-latek zdradził, dlaczego cały czas ubiera maskę ochronną.
– Zacznijmy od początku. W drugim moim sezonie w Kopenhadze połamałem połowę swojej twarzy. Praktycznie wszystko było złamane. To nie była zresztą pierwsza sytuacja, w której moja głowa ucierpiała. Jeszcze za czasów Huddersfield miałem sytuację, w której upadłem czołem na ziemię i nie kontaktowałem przez 10 minut. Miałem wstrząs mózgu i krwiaka – opowiedział Grabara.
– Chciałbym mieć życie po karierze piłkarskiej. Chcę być bezpieczny. Mógłbym grać bez maski, bo z moją twarzą na razie wszystko w porządku. Nie wiem jednak, co by się stało, gdybym znowu dostał takie uderzenie. Nie chcę ryzykować, nie widzę w tym sensu. Maska będzie gościć na mojej twarzy. Nie wydaje mi się, żeby mi przeszkadzała. Przylega genialnie. Miałem już kilka zrobionych w swojej karierze, ale cały czas używam tej pierwszej – dodał bramkarz Wolfsburga.
– Chcę też być fair w stosunku do obrońców, z którymi gram. Na treningach nie używam maski, bo najgorsze, co może mi się przytrafić, to że dostanę piłką w twarz. Nic złego się wówczas nie wydarzy. Nie wiem jednak, czy nie miałbym zawahania w głowie, gdybym musiał w trakcie meczu podjąć jakąś ryzykowną decyzję. To byłoby nie w porządku wobec innych chłopaków – stwierdził Kamil Grabara.
Cały wywiad do wysłuchania poniżej.