Hurkacz pewnie wygrał pierwszego seta
Po kontuzji, jakiej Hubert Hurkacz nabawił się podczas turnieju w Cincinnati można było mieć obawy o formę Polaka. Powrót rosłego tenisisty na kort próbował zepsuć Timofiej Skatow (188. ATP).
Pierwsze kilka gemów pokazało, że starcie z siódmą rakietą świata może nie skończyć się dobrze dla Kazacha. Popularny “Hubi” mógł przełamać swojego rywala już przy pierwszej okazji. Choć Skatow robił, co mógł, Hurkacz dopiął swego przy stanie 2:3 – choć trzeba odnotować, że Polak nie wykorzystał trzech break pointów.
Po wypracowaniu sobie przewagi dwóch gemów Hurkacz pewnie zmierzał po zwycięstwo w pierwszym secie. Choć wrocławianin posyłał w kierunku swojego przeciwnika potężne serwisy, Skatow nie dawał za wygraną. Mógł nawet odrobić stratę przełamania, co udaje się nielicznym. 27-latek ostatecznie wyszedł z opresji i wygrał pierwszego seta 6:3.
Problemy Hurkacza w dalszej części meczu
Na początku drugiego seta miała miejsce długa wymiana gemów. Obaj zawodnicy z dużą łatwością utrzymywali swoje podanie. Przy stanie 3:3 Hurkacz doprowadził do pierwszej równowagi w drugiej partii. Jak się okazało, była to zapowiedź dużych kłopotów gracza z Kazachstanu. Chwilę później zawodnik z drugiej setki światowego rankingu został przełamany przez polskiego tenisistę. Radość Hurkacza nie trwała jednak długo. Gdy już wydawało się, że od triumfu w drugim secie Polaka dzieli tylko kilka punktów, Kazach zrewanżował się swojemu przeciwnikowi.
O losach drugiej odsłony meczu ostatecznie zdecydował tie-break. Zdecydowanie lepiej w kluczowym momencie tego starcia wyglądał Hubert Hurkacz. Polak zdobył cztery punkty z rzędu i wygrał kolejnego seta.
Tuż przed trzecim setem miała miejsce krótka przerwa medyczna. Hubert Hurkacz skarżył się na uraz dłoni. Mimo drobnych problemów wrocławianin wygrał swojego pierwszego gema serwisowego. Nie potrafił jednak wyjść na prowadzenie w secie. Ta sztuka udała się za to Skatowowi. Kazach przełamał Polaka przy stanie 2:2. Na odpowiedź jednego z najlepszych tenisistów na świecie nie trzeba było długo czekać. 27-latek odwdzięczył się swojemu rywalowi, a następnie utrzymał swoje podanie.
Choć serwis Huberta Hurkacza zdecydowanie jest jego najgroźniejszą bronią, momentami można było mieć wrażenie, że Timofiej Skatow znalazł sposób na podanie Polaka. Przy stanie 4:4 Kazach miał kolejną okazję na przełamanie, której jednak znów nie wykorzystał. Chwilę później 27-latek zapewnił sobie udział w tie-breaku. W tej fazie gry dominował gracz rozstawiony z numerem siedem. Reprezentant Polski szybko wyszedł na prowadzenie i nie wypuścił już zwycięstwa z rąk, choć potrzebował do wygranej trzech piłek meczowych.
W drugiej rundzie US Open Hubert Hurkacz zmierzy się z Jordanem Thompsonem (32. ATP). Australijczyk pokonał Constanta Lestienne’a z Francji 6:1, 6:3, 6:2.
Timofiej Skatow – Hubert Hurkacz 3:6, 6(4):7, 6(3):7