HomePiłka nożnaSprawa Patryka Klimali przesądzona! Trwa finalizacja

Sprawa Patryka Klimali przesądzona! Trwa finalizacja

Źródło: Slasknet.com

Aktualizacja:

Saga związana z przyszłością Patryka Klimali jest bliska finalizacji. Jak poinformował portal slasknet.com, napastnik ostatecznie przeniesie się do australijskiego Sydney FC.

Klimala

Sipa US / Alamy

Klimala w Sydney

Patryk Klimala kompletnie nie sprawdził się w Śląsku Wrocław. Napastnik inkasuje bardzo wysokie zarobki, a jego forma pozostawia wiele do życzenia. Zawodnik zawiódł włodarzy klubu, trenera oraz kibiców, którzy liczyli na jego skuteczność w strzelaniu goli. Ostatecznie trener Jacek Magiera zdecydował się przesunąć Patryka Klimalę do zespołu rezerw. Następstwem tego miało być odejście piłkarza ze Śląska. Mimo długo trwającej sagi, pojawiło się wreszcie światełko w tunelu. Jak poinformował portal slasknet.com, Klimala finalizuje przenosiny do australijskiego Sydney FC. Będzie to roczne wypożyczenie z opcją wykupu. Szczegóły są już dopięte, a formalności są bliskie szczęśliwego zakończenia.

Klimala w barwach Śląska rozegrał 11 spotkań, ale ani razu nie wpisał się na listę strzelców. Z kolei po przesunięciu do rezerw, zdobył cztery bramki w czterech występach na poziomie trzeciej ligi. Nowym klubowym kolegą Patryka Klimali w Sydney FC będzie Douglas Costa. Brazylijczyk jest ostatnim hitowym transferem znanego australijskiego klubu.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Goncalo Feio zareagował na porażkę. Trener Legii zwrócił się do kibiców
Niesamowite zwycięstwo Nicei! Zespół Marcina Bułki strzelił osiem goli
Jóźwiak ma problemy! Katastrofalny początek sezonu
Pogoń Szczecin wygrała z Legią Warszawa. Piękny gol Portowców [WIDEO]
Balotelli szuka nowych wyzwań. “Chcę wrócić”
Dawidowicz będzie musiał się tłumaczyć! Włosi są wściekli
Dramatyczna porażka zespołu Marcina Kamińskiego. Osiem goli w 2. Bundeslidze
Koszmarny mecz Pawła Dawidowicza. Polak wyrzucony z boiska
Gwiazda Sportingu na celowniku angielskich klubów. Gigantyczna kwota
Ter Stegen nie wytrzymał. Spadła na niego lawina krytyki