Grad bramek w pierwszej połowie meczu Wolverhampton – Chelsea
Mecz na Molineux Stadium rozpoczął się od mocnego uderzenia gości. Już w 2. minucie na listę strzelców wpisał się Nicolas Jackson. Napastnik ekipy z Londynu pokonał Jose Sa uderzeniem głową po stałym fragmencie gry. Podopieczni Garego O’Neila od razu ruszyli do odrabiania strat. Kilka minut później po strzale Yersona Mosquery piłka odbiła się od słupka. Z kolei w 17. minucie Matheus Cunha doprowadził do wyrównania. Szybko okazało się jednak, że Brazylijczyk znajdował się na pozycji spalonej.
Pomocnik Wilków dopiął swego w 27. minucie. Architektem całej akcji był Rayan Ait-Nouri. Algierczyk popisał się indywidualnym rajdem, po którym wystawił futbolówkę niepilnowanemu Cunhi. W pierwszej odsłonie gry 25-latek był niezwykle aktywny. Tuż przed zmianą stron próbował zaskoczyć Roberta Sancheza niezwykle mocnym uderzeniem. Reprezentant Brazylii trafił jednak w poprzeczkę.
Cunha naprawdę miał czego żałować – zwłaszcza, że w doliczonym czasie pierwszej połowy do głosu znów doszła Chelsea. Nicolas Jackson otrzymał długą piłkę, a następnie obsłużył podaniem Cole’a Palmera. Reprezentant Anglii popisał się niezwykle efektownym lobem, po którym bramkarz rywali nie miał nic do powiedzenia.
“Noni Madueke show” w drugiej połowie
Druga połowa zaczęła się dokładnie tak, jak pierwsza – od bramki Chelsea. Cole Palmer zanotował asystę, a swoją pierwszą bramkę w tym meczu zdobył Noni Madueke. Skrzydłowy ekipy Enzo Mareski może mówić o szczęściu. Po jego uderzeniu piłka odbiła się od jego z obrońców Wilków i zmyliła Jose Sa.
Po trafieniu z 49. minuty duet Palmer – Madueke złapał wiatr w żagle. Dokładnie dziesięć minut później historia się powtórzyła – Palmer znów zaliczył ostatnie podanie przy bramce swojego kolegi z zespołu. Z kolei w 63. minucie Madueke cieszył się już z hat-tricka po koszmarnej stracie Joao Gomesa. 22-latek strzelił trzy gole w niecały kwadrans.
Piąta bramka dla The Blues sprawiła, że ekipa z Wolverhampton długo nie potrafiła się podnieść. Pikarze Gary’ego O’Neila dali oznaki życia w 79. minucie meczu. Po zamieszaniu w polu karnym do bezpańskiej piłki dopadł Mario Lemina, który pewnym strzałem pokonał Roberta Sancheza. Okazało się jednak, że na spalonym był Joao Gomes. Nieuznany gol dla Wilków zadziałał motywująco na graczy ze stolicy Anglii. Niecałe 60 sekund później swoją pierwszą bramkę po powrocie do Chelsea zdobył Joao Felix.
Jak się okazało, gol Portugalczyka ustalił wynik meczu. Piłkarze Chelsea wygrali aż 6:2. Zadowolony może być zwłaszcza Enzo Maresca, dla którego jest to pierwsze zwycięstwo w Premier League po objęciu The Blues.
Wolverhampton – Chelsea 2:6
Gole: Cunha 27′, Larsen 45′ – Jackson 2′, Palmer 45′, Madueke 49′, 59′, 63′, Felix 80′
Żółte kartki: Ait-Nouri, Mosquera – Gusto, Palmer, Cucurella
Wyjściowy skład Wolverhampton: Sa – Doherty, Mosquera, Toti, Ait-Nouri – Gomes, Lemina – Hwang, Bellegarde, Cunha – Larsen
Wyjściowy skład Chelsea: Sanchez – Gusto, Fofana, Colwill, Cucurella – Caicedo, Fernandez – Madueke, Palmer, Mudryk – Jackson