Miron Muslić nie chce lekceważyć Wisły Kraków
Wisła Kraków awansowała do czwartej rundy eliminacji do Ligi Konferencji w dramatycznych okolicznościach. Po porażce 1:3 ze Spartakiem Trnawa Biała Gwiazda odwróciła losy dwumeczu na własnym stadionie. Ekipa Kazimierza Moskala strzeliła trzy gole i pokonała słowacki zespół po niezwykle długiej serii rzutów karnych.
Po meczu ze Słowakami ekipę z Krakowa czeka rywalizacja z Cercle Brugge. W środę odbyła się konferencja prasowa, której gościem był trener Cercle Brugge, Miron Muslić. Zdaniem Austriaka Wisła nie jest typową drużyną z drugiego poziomu rozgrywkowego.
– Wisła to mocny zespół. Nie możemy myśleć, że to drużyna, która gra na drugim szczeblu. Jak weszliśmy na ten stadion, to byliśmy pod ogromnym wrażeniem. Oglądaliśmy ostatnie mecze Wisły i naprawdę – to nie tylko zasługa Rodado. To kolektyw, bardzo wymagający rywal – ostrzega swoich piłkarzy Muslić.
Muslić przyznał, że Rodado jest piłkarzem, którego chciałby mieć w swojej drużynie. Z jego słów można wywnioskować, że to właśnie hiszpański snajper stanowi największe zagrożenie dla Cercle.
– Jaki mam budżet? Jeśli nieograniczony, to wskazałbym Angela Rodado. To świetny napastnik, potrafi wykończyć sytuację z niemal każdego miejsca. Nieprzypadkowo strzelił już dziesięć bramek – zachwycał się.
Mecze Wisły Kraków z Cercle Brugge zaplanowano na 22 i 29 sierpnia. Stawką tych spotkań jest awans do fazy ligowej Ligi Konferencji.