Smuda chciał, żeby Dudek bronił nawet na emeryturze
Franciszek Smuda odszedł w wieku 76 lat. Za sobą pozostawił jednak wiele sukcesów i niezapomnianych historii. O tym, jak ważnym był człowiekiem w świecie polskiego sportu świadczy nie tylko fakt osiągnięć, ale przede wszystkim wspominających go trenerów czy zawodników. We wtorkowym programie Kanału Sportowego, Mateusz Borek spotkał się ze Sławomirem Peszko oraz Jerzym Dudkiem, żeby powspominać ciekawe historię i anegdoty związane z trenerem. Jedną z nich opowiedział były bramkarz reprezentacji Polski.
– Ja miałem z nim taką sytuację, że on mnie zaprosił w 2012 roku do Austrii na obóz. Pojechałem jako kolega chłopaków, którzy tam grali, żeby po prostu zobaczyć atmosferę i to, jak to wygląda. Podczas treningu Łukasz Fabiański doznał kontuzji i on mówi “słuchaj, jak tu już jesteś to się przebieraj i dołącz do nas na treningu”. Ja wziąłem udział w tym treningu i no śmiesznie było, ja nawet nieźle wyglądałem mimo tego, że nie grałem już w piłkę zawodowo. No i on po treningu mówi tak, “słuchaj, jak Fabian nie będzie się nadawał, to zostajesz z nami”. Ja mówię, że mam swoje obowiązki i tak dalej, a on mówi “ty się k***a nawet nie wygłupiaj, zostajesz z nami” – opowiedział Jerzy Dudek.
Cały program możecie obejrzeć, klikając w link poniżej: