Pierwsza połowa dla Tottenhamu
Zgodnie z przewidywaniami od samego początku to goście byli stroną dominującą. Tottenham prezentował się na boisku o wiele lepiej od Leicester, ale przez długi czas nie mógł przekuć swojej przewagi na bramkę. Świetną sytuację miał chociażby Cristian Romero, który jednak uderzył niecelnie i piłka minimalnie minęła słupek bramki strzeżonej przez Hermansena.
Bardziej skuteczny był natomiast w 29. minucie inny defensor Kogutów. Pedro Porro doskonale wyczuł moment i wbiegł w pole karne, gdzie dopadł do piłki dośrodkowanej przez Jamesa Maddisona. Hiszpan precyzyjnym strzałem głową umieścił futbolówkę w bramce i zagwarantował swojej drużynie zasłużone prowadzenie.
Po czterech minutach kolejny raz Maddison popisał się w roli dogrywającego. Wówczas do piłki doszedł Brennan Johnson, ale fatalnie uderzył i futbolówka minęła bramkę.
Oba kluby próbowały jeszcze w pierwszej połowie zagrozić rywalowi, ale wszystkie próby okazały się nieskuteczne. Do przerwy na King Power Stadium utrzymał się wynik 1:0.
Vardy na ratunek Lisów
Po wznowieniu gry bardzo dobrą okazję w 55. minucie miał debiutujący w barwach Spurs Dominic Solanke. Anglik świetnie wywalczył sobie pozycję w polu karnym, ale oddał strzał prosto w bramkarza i ten bez problemu poradził sobie z mocnym uderzeniem napastnika.
Skuteczniejszy od snajpera Tottenhamu okazał się natomiast nieśmiertelny Jamie Vardy. Żywa legenda Leicester City doskonale odnalazła się w polu karnym rywala. 37-latek z bliskiej odległości wbił piłkę do bramki po dośrodkowaniu do Fatawu i to dzięki jego trafieniu kibice gospodarzy cieszyli się z remisu.
Vardy w 69. minucie miał fenomenalną okazję na zdobycie dubletu. Anglik stanął oko w oko z bramkarzem Spurs, ale Vicario doskonale wyczuł jego intencje i wybronił niełatwe uderzenie ikonicznego snajpera.
Po chwili nastąpiła dość długa przerwa spowodowana poważnym urazem Rodrigo Bentancura. Urugwajczyk po zderzeniu z rywalem runął na murawę i koniecznie potrzebował pomocy medycznej. Ostatecznie przytomny opuszczał boisko na noszach.
W 86. minucie kolejny raz to Lisy zagroziły bramce Kogutów. Po dośrodkowaniu z rzutu karnego walkę o miłkę wygrał Kasey McAteer. 22-latek uderzył jednak wysoko nad poprzeczką.
Ostatecznie żadnej z drużyn nie udało się już zdobyć bramki. Tym samym Leicester oraz Tottenham na start nowej kampanii Premier League dzielą się punktami.
Leicester City – Tottenham 1:1
Gole: Porro 29′ – Vardy 57′
Żółte kartki: Faes – Bentancur
Wyjściowy skład Leicester: Hermansen – Justin, Vestergaard, Faes, Kristiansen – Winks, Ndidi – Fatawu, Buonanotte, Reid – Vardy
Wyjściowy skład Tottenhamu: Vicario – Porro, Romero, Van de Ven, Udogie – Sarr, Bentancur – Johnson, Maddison, Son – Solanke