– Czy Arkadiusz Milik zostaje w Juventusie? – zagaił Adam Sławiński, gospodarz programu “Liga PL”.
– Z tego co mi wiadomo, to na ten moment zostaje. Wiadomo, że w piłce wszystko szybko się zmienia. Nawet w ciągu 24 godzin może się sytuacja zmienić, ale na ten moment, Arek zostaje w Turynie, gdzie ma jeszcze dwuletni kontrakt. Nic mi nie wiadomo o tym, że gdzieś odchodzi – powiedział Łukasz Milik, gość Kanału Sportowego.
Chaos w Juventusie
Napastnik trafił do Juventusu dwa lata temu z Marsylii. Początek w Turynie miał obiecujący, ale miniony sezon zanotował przeciętny. Nie potrafił wywalczyć sobie miejsca w pierwszym składzie i zakończył rozgrywki Serie A tylko z czterema trafieniami. Latem nowym trenerem Juve został Thiago Motta, który wraz z dyrektorem sportowym Cristiano Giuntolim przeprowadza rewolucję kadrową.
Problem w tym, że w poniedziałek wieczorem Juventus wznowi sezon Serie A, a Thiago Motta ma do dyspozycji zaledwie garstkę piłkarzy. Z Como nie zagra Milik, który nie dostał powołania. Nieobecność Polaka najprawdopodobniej spowodowana jest urazem, przez który Arek opuścił Euro. Kilka dni temu Giovanni Albanese z “La Gazzetta dello Sport” stwierdził, że Polak próbuje wrócić do zdrowia na drugą kolejkę i wyjazdowy mecz z Hellasem Werona. Z drugiej strony, ta sama gazeta wcześniej pisała, że były snajper Napoli i tak nie mieści się w planach Motty. Sytuacja reprezentanta Polski jest trudna. Okienko transferowe potrwa do końca sierpnia.