Radosław Piesiewicz na wojnie ze Sławomirem Nitrasem
Trwa burza wokół Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Jego szef, Radosław Piesiewicz, poszedł na otwartą wojnę z Ministrem Sportu Sławomirem Nitrasem. PKOL jako, najprawdopodobniej, jedyny związek sportowy nie odpowiedział na pismo szefa resortu sportu dotyczące delegacji i zasad, na jakich poszczególne podmioty wysłały swoich przedstawicieli na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Piesiewicz swoją odmowę argumentował tym, że Nitras nie ma prawnych możliwości do przeprowadzania tego typu działań.
Dzień po ceremonii zamknięcia Igrzysk w Paryżu Sławomir Nitras rozpoczął swoją ofensywę, która miała na celu rozliczenie publicznych środków, które w ostatnich latach otrzymały związki sportowe. A mowa o niebotycznych kwotach, które w ostatecznym rozrachunku nie przełożyły się na sukcesy medalowe. Minister zdradził także, jak wyglądała zabawa związkowców w Paryżu, na której cierpieli członkowie sztabów szkoleniowych polskich sportowców.
Sporo zarzutów kierowanych było właśnie w stronę Radosława Piesiewicza. Rodzina szefa PKOL, według informacji Radia ZET, miała korzystać z VIPowskich loży na warszawskim Okęciu. Sportowcy, którzy reprezentowali Polskę na igrzyskach nie mieli takiej możliwości. Piesiewicz sprawy nie skomentował
Posłowie zawiadamiają prokuraturę w sprawie PKOL
W środowiskach politycznych wiadome jest, że Radosław Piesiewicz związany jest z Prawem i Sprawiedliwością, z kolei od początku bieżącej kadencji w Parlamencie funkcjonuje nieformalny “zespół ds. rozliczenia PIS”. Na środowym posiedzeniu parlamentarzyści zajęli się sprawą Polskiego Komitetu Olimpijskiego i tego, w jaki sposób jego władze wydatkowały środki przekazywane w głównej mierze przez Spółki Skarbu Państwa. Według Katarzyny Kierzek-Koperskiej w komitecie funkcjonowała “pajęczyna powiązań personalnych tzw. rodzina na swoim.”.
Wnioski okazały się dla Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Szefujący podmiotowi Roman Giertych zdradził, że jego zespół złożył do prokuratury zawiadomienie w sprawie PKOL.
Zawiadomienie złożone zostało na podstawie art. 296 par. 1 i 2 kk. W dużym uproszczeniu chodzi o wyrządzenie szkody w obrocie gospodarczym. Jeżeli prokuratura dopatrzy się nieprawidłowości w działaniu Radosława Piesiewicza, szefowi PKOL może grozić od 3 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności.