Słabe IO 2024 w wykonaniu Polaków
Dokonania polskich sportowców na igrzyskach olimpijskich w Paryżu były dalekie od oczekiwanych. Biało-czerwoni wywalczyli w stolicy Francji zaledwie 10 medali, podczas gdy przewidywania jeszcze przed rozpoczęciem zmagań wskazywały, że krążków może być co najmniej 15.
Szczególnie blado wypadli lekkoatleci, którzy na wielu poprzednich edycjach igrzysk dostarczali Polsce sporą liczbę medali. Z Paryża z krążkiem wróciła jedynie Natalia Kaczmarek, która wywalczyła brąz na 400 metrów. Poza nią znacznie więcej było zawodu, niż powodów do pochwał.
Korzeniowski diagnozuje problemy w polskim sporcie
W rozmowie z WP SportoweFakty na diagnozę sytuacji w polskim sporcie zdecydował się Robert Korzeniowski. – Uważam, że polski sport, oprócz prowadzonej systemowo siatkówki, właściwie nie ma pomysłu na to, w jaki sposób wokół mistrzów budować szerokie zespoły interdyscyplinarnych specjalistów i trenerów, jak odpowiednio do szkolenia włączać też następców zasłużonych, ale nie zawsze już perspektywicznych medalistów – powiedział.
Czterokrotny złoty medalista olimpijski w chodzie sportowym przyznał, że według niego problem tkwi w braku innowacji w szkoleniu. – Mamy kłopot z tym, że środowisko, które powinno być w nieustającym rozwoju zbyt chętnie powiela sprawdzone recepty na sukces, które na kolejnych igrzyskach bezlitośnie są weryfikowane przez konkurencję – dodał.
Korzeniowski dodał, że kolejnym problemem jest brak umiejętności utrzymania najlepszych specjalistów w Polsce. Jako przykład podał Tomasza Lewandowskiego, który szkoli holenderskich biegaczy. – Nie jesteśmy też dostatecznie otwarci na to, żeby Holendrzy, Brytyjczycy czy Francuzi pracowali dla nas i wprowadzili coś nowego – stwierdził.