Jagiellonia musi pokazać swój styl
Jagiellonia Białystok przegrała 0:1 pierwszy mecz z Bodo/Glimt. W rewanżowym starciu trzeciej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów, “Jaga” zagra już na obiekcie rywala. Wojciech Strzałkowski w rozmowie z “Faktem” zwrócił uwagę na ten aspekt.
— Po porażce u siebie, szanse przynajmniej w teorii, wynoszą mniej niż pięćdziesiąt procent. Ale są! Chociaż piłkarze Bodo/Glimt swoją postawą w Białymstoku zaskoczyli nie tylko mnie, ale i naszą drużynę. W pierwszej połowie byli w posiadaniu piłki przez siedemdziesiąt procent czasu gry! A w całym meczu to było sześćdziesiąt trzy procent do trzydziestu siedmiu na korzyść naszych rywali! – rozpoczął główny udziałowiec Jagiellonii.
— Od wielu lat nie pamiętam meczu, w którym aż tak dalibyśmy się zepchnąć do defensywy. I trener i piłkarze byli zaskoczeni, że tak łatwo dawali sobie odbierać piłkę. Oczywiście, że jest szansa, tylko nasi zawodnicy muszą dłużej utrzymywać się przy piłce. Wtedy będziemy mogli zaprezentować swój styl gry – przyznał Wojciech Strzałkowski.
Bodo/Glimt w bieżącym sezonie norweskiej “Eliteserien” zajmuje obecnie pierwszą lokatę z aż ośmioma punktami przewagi nad drugim zespołem. Na 19 rozegranych meczów, przegrali oni zaledwie 2 starcia. Jagiellonia także zajmuje pierwsze miejsce, choć polska “Ekstraklasa” jest na całkowicie innym etapie – “Jaga” rozegrała bowiem póki co zaledwie trzy kolejki. Mistrzom Polski udało się wygrać każdy z tych meczów (2:0 z Puszczą, 3:2 z Radomiakiem i 2:0 ze Stalą Mielec).
Rewanżowy mecz Jagiellonii Białystok z Bodo/Glimt rozpocznie się we wtorek o godzinie 19:00.