Said Hamulić ma krótki lont
Said Hamulić w lipcu tego roku zdecydował się na powrót do Polski i podpisał kontrakt z Widzewem Łódź. Przypomnijmy, że Bośniak wcześniej bronił barw Stali Mielec. W 19 spotkaniach dla Biało-Niebieskich zdobył dziewięć bramek i zanotował cztery asysty. Zimą 2023 roku po 23-latka zgłosiła się Tuluza. We Francji napastnik nie zrobił jednak wielkiej kariery, ponieważ zaliczył zaledwie dziewięć występów. Następnie spróbował swoich sił w holenderskim Vitesse oraz Lokomotiwie Moskwa, by ostatecznie zostać następcą Jordiego Sancheza w ekipie Widzewiaków.
Przed meczem czwartej kolejki Ekstraklasy, w którym Widzew zmierzył się ze Śląskiem Wrocław (0:0), informowaliśmy, że Hamulić nie weźmie udziału w tym spotkaniu, ponieważ doznał złamania śródręcza. Czterokrotni mistrzowie kraju przekazali wtedy, że napastnika czekają szczegółowe badania, Jak się jednak okazuje, Bośniak nie odniósł urazu na treningu, a bezpośredni wpływ na zdrowie piłkarza miała decyzja szkoleniowca. – Gdy Daniel Myśliwiec ogłosił listę zawodników powołanych na spotkanie z wicemistrzem Polski, na której zabrakło nazwiska Hamulicia, Bośniak wściekł się na tę decyzję trenera i uderzył ręką w drzwi. Efekt? Złamana kość śródręcza i zapewne kilkutygodniowa absencja na boisku – o czym poinformował Samuel Szczygielski.
Widzew po czterech kolejkach zajmuje 2. miejsce w tabeli. W najbliższym czasie na piłkarzy ze stadionu przy al. marsz. Józefa Piłsudskiego czekają mecze z Pogonią Szczecin, Radomiakiem Radom, Jagiellonią Białystok czy też GKS-em Katowice.