Tarcza Wspólnoty (ang. Community Shield) to nic innego, jak mecz o superpuchar Anglii. W praktyce oznacza to, że naprzeciwko siebie stają mistrzowie kraju oraz zdobywcy krajowego pucharu. Tym razem kibice na Wembley mieli okazję do podziwiania derbów Manchesteru, ponieważ City grali przeciwko United. Spotkanie, które tradycyjnie odbywa się w ostatni weekend przed startem Premier League było tym samym szansą na rewanż. Przypomnijmy, że w finale Pucharu Anglii podopieczni ten Haga wygrali z ekipą Guardioli 2:1.
Wymiana ciosów w końcówce
Początek spotkania należał do urzędujących mistrzów kraju. Choć Obywatele nie wyszli na murawę “domu” reprezentacji Anglii w najmocniejszym zestawieniu, to i tak postraszyli rywala zza miedzy. Co ciekawe, najwięcej zamieszania w defensywie przeciwnika robili adepci klubowej akademii – Oscar Bobb i James McAtee. W 24. minucie to właśnie 21-letni pomocnik trafił w słupek bramki Andre Onany. Czerwone Diabły odpowiedziały w 36. minucie. Jednak dogodnej sytuacji nie wykorzystał Marcus Rashford. Warto zwrócić uwagę, że oprócz Bruno Fernandesa ciężar przełamania defensywy City brał również na siebie Amad Diallo.
Po zmianie stron do grona “słupkowiczów” dołączył Rashford, który nie zdołał trafić do siatki po podaniu Alejandro Garnacho. Z tego powodu Urugwajczyk postanowił wziąć sprawy w swoje ręce, a w zasadzie nogi i w 82. minucie strzelił gola. 20-latek po świetnym zagraniu od Fernandesa, zszedł do środka i technicznym uderzeniem przy słupku pokonał Edersona. Gdy wydawało się, że Manchester United zaliczy drugie, finałowe zwycięstwo w derbach, do akcji wkroczył Bernardo Silva. Portugalczyk w 89. minucie zdobył bramkę głową, a asystę na swoim koncie zapisał Bobb.
Manchester City z Tarczą Wspólnoty
W meczu o Tarczę Wspólnoty w przypadku remisu w regulaminowym czasie gry nie ma dogrywki i piłkarze obu zespołów od razu przechodzą do rzutów karnych. Serię jedenastek rozpoczął Fernandes i kompletnie zmylił Edersona. W odpowiedzi pomylił się Silva, który oddał zbyt lekkie uderzenie. Przy stanie 3:2 dla United Jadon Sancho przywołał demony z finału Euro 2020 i nie wykorzystał karnego. Następnie zawodnicy przez dłuższy czas sumiennie pokonywali bramkarza rywali. Swoją szansę otrzymał nawet Ederson. Ostatecznie doświadczony Jonny Evans przegrał próbę nerwów i huknął nad poprzeczką. Zwycięstwo Obywateli przypieczętował Manuel Akanji.
Manchester City – Manchester United 1:1, 7:6 po rzutach karnych
Bramki: 89. Silva – 82. Garnacho
Żółte kartki: Nunes, Silva
Wyjściowy skład Manchesteru City: Ederson, Lewis, Akanji, Dias, Gvardiol, Kovacić, O’Reilly, McAtee, Bobb, Doku, Haaland
Wyjściowy skład Manchesteru United: Onana, Dalot, Maguire, Evans, Martínez, Casemiro, Mainoo, Diallo, Mount, Rashford, Fernandes
