Śląsk ma trudne zadanie
St. Gallen bez wątpienia podchodzi do tego spotkania w roli faworyta. Szwajcarska drużyna bardzo dobrze zaczęła sezon, zdobywając sześć punktów w pierwszych trzech meczach i dokładając do tego osiem zdobytych bramek. W poprzedniej rundzie pewnie pokonała Kazachski Toboł Kustanaj, wygrywając w dwumeczu 5:1. Śląsk natomiast na początku sezonu prezentuje się trochę gorzej. Po dwóch meczach w Ekstraklasie ma zaledwie jeden punkt, co klasyfikuje go na 14. miejscu w tabeli. Forma ligowa nie jest jednak jedyną złą przesłanką. Problemem może być również dyspozycja Śląska na wyjazdach, co pokazał chociażby przegrany mecz z Rygą.
Mimo roli faworyta St. Gallen bardzo poważnie podeszło do przygotowań, o czym wspomniał sam trener szwajcarskiej drużyny, Enrico Maassen.
– Myślę, że poradzimy sobie. Proszę spojrzeć na nasze ostatnie wyniki i liczbę zdobytych bramek. Mamy silną ławkę i środowy mecz nie będzie dla nikogo żadnym prezentem. Nieważne przeciwko komu gramy, szczegółowa analiza to najważniejszy punkty naszej pracy. Zauważyłem, że drużyna Śląska gra bardzo stabilnie, jest duża elastyczność graczy, a drugie piłki są dobrze opanowywane przez graczy Śląska. Spróbujemy maksymalnie utrzymywać się przy piłce. To może być nasz atut. Lubimy grać ofensywnie i być kreatywni z piłką – powiedział trener St. Gallen cytowany przez portal slasknet.com.